niedziela, 7 grudnia 2014

Czerwone czapeczki


"Bo Trzeba Się Śmiać,
Wariatkę Grać,
Szczęśliwym Być
I z Życia Drwić".

O mały włos nie doszło dziś do wypadku,
jadąc mijałam na drodze motorowe Mikołaje,
Czerwone czapeczki i kaftany fruwały na wiietrze.
Skąd przybyli, dokąd zmierzali, nie wiem?
Ale napewno niejedna smutna twarz
na ten widok rozpromieniała uśmiechem,
a sercacom zrobiło się cieplej.

Ja też za drzwiami znalazłam prezent,
zapakowany w cudny czerwonozloty karbowany papier,
przystrojony już świątecznym stroikiem.
Stroik zawisł na drzwiach, zwiastując nadchodzące Święta,
ale sama zawartość znalazła innego właściciela.
Radość odebrania mikołajkowej niespodzianki
znaczyła więcej niż to, co bylo w środku.

sobota, 29 listopada 2014

Bisquit - Wielki mały człowiek


z koncertu w Katowicach , oby więcej takich interpretacji, cudowna.

Dziwna historia

Dziwna historia
Kupując dwa rogaliki z makiem
Pani za ladą w piekarni
sięgnęła po żółtą reklamówkę
pełną drożdżówek z serem,
podala i mi mowiąc :
" niech pani weźmie",
za darmo...
Czy aż tak żle wygladam?
Czy tak biednie?
Dzis zastanawiam się
komu dalej rozdac te drożdżówki?

czwartek, 27 listopada 2014

Piotr Bukartyk - Kup Sobie Psa




Nie żebym nie chciała cię znać
Albo że kładę się spać
No to mów:
Co takiego stało się?

Bo wyobraźni mi brak
By nagle uznać za fakt
Że ot tak
Przypomniałeś sobie mnie…

Co do mnie: tak, jestem sama
I nawet dobrze się mam
Wierz lub nie, poradziłam sobie z tym
Już chyba wiem czego chcę
Niczego nie mam za złe
Bo co złe, ulotniło się jak dym

Dzwonisz bo nie najlepiej Ci ze sobą
Pytasz czy pobyć ze mną mogłbyś
Kiedyś tyle bym dała by mieć Cię obok
Dzisiaj wiem, że to nie najlepsza myśl

Nawet nie nudzę się zbyt
Jest tyle książek i płyt
Minie wiek, zanim przebrnę przez to sama
Na szczęście czasu mam w bród
W lodówce piwo i mód
A mój kot lubi słuchać, gdy gram

I możesz mówić co chcesz
Że ja skrzywdziłam Cię też
Zgodzę się, dziś już stać mnie na ten gest
A nim zgorzkniejesz do cna
Też radzę: kup sobie psa ( tu zostawie text niezmieniony bo ma 2 koty)
Z nami zaś, niech zostanie tak jak jest
Z nami zaś, niech zostanie tak jak jest



spotkanie po latach


Spotkanie po latach, moze siedemnastu,
widzieć te sama bliską osobę,
dziwne uczucie,
wspominać to co mgłą pokryte
i patrzeć w zmęczone oczy,
pełne tajemnicy życia,
rys lat i przeżyć na twarzy,
nierozumieć tego co niedopowiedziane.

Nie rozgrzalo serca mego wspomnienie,
spędzonych niegdyś wspolnych chwil.




środa, 26 listopada 2014

Przemysław Gintrowski Potęga smaku


P. Gintrowski do słów poezji Z.Herberta ..wielkie.

Przemysław Gintrowski Dokąd ?




Dokąd nas zaprowadzisz, Panie
Bez bagażu i bólu głowy
I gdy nic nam na drodze nie stanie
Czy będziemy mogli zacząć na nowo

Bo wiesz, u nas nie zawsze jest słońce
Choć przed deszczem nas chroni parasol
Czasem jednak przemoczy nam serca
Inny deszcz, co spływa po twarzy

Więc nas zabierz bez tych uśmiechów
Co dzien rano zostawianych na lustrze
I bez śniadań, w pośpiechu by zdążyć
Na kolejny autobus do jutra

Bo my tu tak do jutra, do zaraz
Do pierwszego i do wakacji
Rozliczając gniuszy z geniuszu
A zjadaczy chleba z kolacji

Więc już jutro zaprowadz nas, Panie
Bez bagażu i bólu głowy
I gdy nic nam na drodze nie stanie
Spróbujemy zacząć na nowo.


Przemysław Gintrowski ,zm 20.10.2012r, genialnie ubierał w muzykę i spiew utwory niełatwe,
wiele utworów Z.Herberta zostało wyśpiewanych , choć autor początkowo twierdzil,iż
jest artystą kompletnym i nie ma potrzeby by śpiewać jego poezje , a jednak
wspólna wraźliwość połączyla ich obu, pamiętających czasy czerwonego zakłamania,
czasy bez smaku, jak twierdzil Herbert "To była kwestia smaku".

Gdyby tak

"Gdyby tak
odejść
zwyczajnie
bez pośpiechu
nie mowiąc
nikomu

Nieśmiało stawiać kroki
pierwszy
drugi
trzeci
przy czwartynm przyspieszyć
przy piątym zacząć oddychać
a przy szóstym nie upaść.

Gdyby tak za kompas mieć księżyc
za jedyną mądrość
serce umęczone

By żadna łza nie spadla
spod powiek
nieoglądających świata
i móc szukać złotych haftów
przetykanych nićmi nadziei
móc zniknąc z pola widzenia
Przeznaczenia

Samemu sobie być jedynym domem
Gdyby tak...."

K. Głowacka Kraków

wtorek, 11 listopada 2014

"za jedno mądre spojrzenie, za myśli dzielenie na pół"

Szymon Zychowicz - Anna od cokołów



"Za to, że w kwiaty zamieniasz to
co się nie zmienia w kwiat
za wszystkie słońca zachody
za świat już niemłody
za wiatr, co zimą spływa ze szczytu
za rąbek błękitu
za morza otchłanie
za duszy wołanie"

sobota, 8 listopada 2014

Niebo z możliwością powrotu

Uciec , uciec , jak najwyżej
Zawsze znajdzie sie kawałek nieba
z wiankiem chmur
I świadomość, że jest ono coś
powyzej gor,
Balon z helem rozanieleń
i niech niebo trwa,
Choćby chwilkę,
bo los szpilkę do balonu ma.

sobota, 1 listopada 2014

Wspolne imieniny

"Nie mow o Panu Bogu
  jeśli cię nie pytają,
  Ale żyj tak ,
  by pytali o źródło
  bozego postępowania."

Podsłyszane na mszy , w otoczeniu udekorowanych grobow.
Choc smutne dla mnie to świeto ,
a każde wspomnienie tnie serce
jak brzytwa, to rację mial kapłan,
że to święto wszystkich nas,
Takie wspólne imieniny,
Wszyscy mamy swego patrona ,
Więc świętować trzeba
Wszystkich Świętych!.

piątek, 31 października 2014

Modlitwa starcow

..".jeśli z nas trudno zrobić anioły,
Przemień nas w psy niebieskie,
Kundle o zmierzwionej sierści,
Ćmy o szarej twarzy,
Zagasłe oczy żwiru.
Ale nie daj by pożar nas
Nienasycony mrok twoich ołtarzy.
Powiedz tylko to jedno,
że potem wrócimy."
Fr. Z.Herbert
MODLITWA STARCÓW.

środa, 29 października 2014

Zgliszcza

PEREŁKA

ŻYCIE NIE JEST PRZEWIDYWALNE,  PRZESĄDZONE ANI UPORZĄDKOWANE. NIC NIE JEST DANE NA ZAWSZE A DZIWNE ZDARZENIA STWARZAJĄ GORZKIE NIESPODZIANKI
JAKI BYŁ W TYM PLAN PANA BOGA?!
DLACZEGO DZIŚ PŁONĘŁA KATEDRA W SOSNOWCU?! MATKA KOŚCIOŁÓW.....PEREŁKA MLODEJ POLSKI ,POLICHROMIE TETMAJERA... RELIKWIE JPII, DOM BOZY Z MNOSTWEM PIEKNYCH RZECZY KU CHWALE...CUDOWNE WIELOBARWNE POSADZKI BRAD NEW ,POZLACANE ŻYRANDOLE....WSZYSTKO TO STRAWIL POŻAR...CHWILA PŁOMIEŃ ,ŻYWIOŁ.
BÓL W SERCU I ŻAL I ZŁOŚĆ I NIEMOC....
ANNO DOMINI 29 PAZDZIERNIKA 2014R.
A MIAL BYC KONCERT CHARYTATYWNY KS PAWŁA ZNANEGO TENORA...A MIAŁAM ZAMÓWIĆ TAM MSZE ZA BLISKICH...ZA PÓŹNO. BOŻE DROGI POMÓŻ .....

sobota, 25 października 2014

Prawda o ludzkiej głupocie

"Dopiero w chwili śmierci człowiek wie jak powinien był żyć.
Zawsze brakuje czasu i zawsze czuje się niedosyt.
Cóż za ironia , że pewną wiedzę nabywa się tuż przed śmiercią.
ot i cała prawda o ludzkiej głupocie."
"BRACIA" Da Chen

By nie popełniać tych samych błędów
ciągle czekając , by żyć.
By nie tkwić w zamyśleniu , z trwogą w sercu, by śnić.

piątek, 17 października 2014

jaśniej

"A na razie fruwaja motyle,
tyle tego i tamtego tez tyle,
A na razie wierzymy w baśnie
i jaśniej , i jaśniej...."
text piosenki"Jest cudnie" M.Rodowicz

I oby bylo jaśniej
w sercu
w głowie
w ciemnym zaułku
w ciągu dni
jak w dobrej baśni

piątek, 3 października 2014

cisza jak ta

Moją ukochaną ciszę mogą zakłucać tylko ptaki, szelest liści i szum wiatru.
W mojej ciszy jest cudowna magia ,
Koi serce, uspokaja umysł i myśli.
Cisza kołysze, cisza upaja ,cisza leczy,
W niej trwac moge  bez końca.
To cisza usypiającej jesiennej przyrody,
W oddali zmrok senny i ciemny .

środa, 1 października 2014

Przerażająca Azja

"Wychodząc z trawy wyższej od mnie, ujrzałem ich
na polanie: nieruchomego chłopczyka skulonego nad swoimi odchodami, innego chłopca, już
zobojętniałego, obok zwłok mężczyzny z dłońmi zesztywniałymi w powietrzu, kobiety
wstrząsane drgawkami pod palącym słońcem, wysuszającym ostatiTTe kałuże i szybko
rozkładającym ciała.
Widziałem ich wszędzie, a tych, których nie widziałem, instynktownie wyczuwałem w
każdych zaroślach. Mężczyźni, kobiety, dzieci w wieku moich własnych dzieci, dziesiątkami,
setkami rozrzuceni po lesie. Z wybałuszonymi, nieobecnymi oczami i patyczkami zamiast
nóg, zwiotczałą skórą, przykryci czarnymi szmatami przesiąkniętymi kałem i brudem,
trawieni gorączką, niezdolni uczynić choćby jeden krok więcej, leżący na ziemi byle gdzie, tu
i tam, niczym wielkie ptaki w samym środku bujnej tropikalnej roślinności. Wycieńczeni
przez tę starą jak świat, a przez nas już zapomnianą plagę, którą nazywaliśmy „głodem".
Byli częścią dużej grupy obozującej tu przed paroma dniami. Kiedy większość poszła dalej,
oni zostali bez swoich tobołków, bez mat, bez wody. Najsilniejsi podzielili się ich ostatnimi
ubraniami. Porzuceni w lesie nie płakali, nie błagali o pomoc; większość należała już do
innego świata.
Cisza była rozdzierająca. Do umarłych można się szybko przyzwyczaić, do umierających
nie. Widok umierających jest nie do zniesienia, zwłaszcza jeśli się wie, że można by ich
uratować. Droga znajdowała się w odległości zaledwie dwóch czy trzech kilometrów - kto
tam dotrze, ma szansę na przeżycie. Inni z nadejściem świtu nie będą się różnić od tych
pokrytych muchami albo rojącymi się robakami. Przerzucenie sobie przez plecy chudej jak
szkielet kobiety i ruszenie w drogę nie było decyzją, lecz odruchem. Leżała najbliżej moich
stóp.
Granica między Kambodżą a Tajlandią biegnie przez środek pięknej równiny
soczystozielonych lasów, gdzieniegdzie przeciętej wierzchołkiem jakiegoś wzgórza, również
pokrytego niezgłębioną gęstwiną. Od miesięcy, ogromnymi falami, tysiące Kambodżan,
którym głód, choroby i strach odebrały rozsądek, ruszają na zachód i wchodzą niczym armia
żywych trupów do dzikiego świata buszu, będącego ogromnym cmentarzyskiem. "
fr "W Azji" Terzani Tiziano

niedziela, 28 września 2014

Zlote litery

Ostatnie jesienne promienie słonka,
Błyszczące zlotem litery nie dają zapomnieć o bliskich.
Kwiaty ,znicze, wspomnienia i zaduma.
I pytania ...bez odpowiedzi.

W oddali kobieta uprząta nadrobek,
podchodzi inna i zawiązuje się rozmowa:
-mam duży dom ,pokoje na dole i górze,
A ja jestem sama i tak często płaczę-
Na to druga:-samotność jest straszna- .
Następuje chwila ciszy ....
Po czym następuje szereg pokrzepiających słów, obie panie zgodnie stwierdzają, że nie wolno się załamywać.
Znaki życzliwości najczęściej słychac tu,
bo tu wszyscy wiedzą, że nieważne jak żyjemy,odejdziemy.

Tak słucham zamyślona ,
Jak łatwo przychodzą słowa ,
a trudniej o spokój ducha.

piątek, 26 września 2014

Kraj wschodzącego słońca

"Z rosy powstałem i jak rosa przeminę. Moje życie było snem ze snów"
Hideyoshi
W cieniu kwitnących wiśni
Miki Sakamoto

Czyta się zatapiając w innym świecie,
Japonia ,Kraj wschodzącego słońca lub nieoficjalnie Kraj kwitnacej wiśni zadziwia .

Nazwy są poetyckie , imiona wyszukane i symboliczne , zobowiązujące tych ktorym imiona nadano.
Nao- szlachetna lub wytworna;
Chie- mądrość.

Piękno ,ikebana - wyczucie niepozornego piękna, kaligrafia- wyostrzenie postrzegania sztuki słowa, gra na koto -uwrażliwienie  słuchu na dźwięki. Gra na shamisen przypominajaca gitare...Gejsze,rytuał parzenia herbaty, sztuka ogrodów, teatr kabuki i no, zasady Samurajow,zachwyca .

Puccini napisał opere Madame  Butterfly (1904r.) będąc zauroczony żoną dyplomaty która była w przeszłości Gejszą.

Rytual Mabiki - przycinanie nowo narodzonych ,nieprawdopodobna wszechobecna bieda , kraj z przewagą gor,brak uprawnych pól, seppuku -rozcinalo trzewia i kończyło życie (mialo dodawać samurajowi  nowego blasku),bezwzględność cesarzy,brutalność japońskich wojskowych przeraża.

niedziela, 14 września 2014

Barwy dźwięków

Ponoc towarzystwo dzieci leczy dusze, jak pisal F.Dostojewski, być może tak jest,lecz moją głaszcze muzyka .
Dziekuje Stwórcy za utalentowanych muzycznie ludzi.
Paco Pena zagral swoja "Misa flamenca" w katowickim Kosciele w towarzystwie choru ,  muzykow i tancerzy flamenco. Zachwycilam sie i przez godzine bylam w raju...
Koncert  na szklanym ekranie Andrea Bocelli z Toskanii przeniosl mnie do nieba. Jak lekko plynac potrafia dzwieki .
Magia Artura Rojka , wcale nie stlamszonego w tym zestawie ,ucieszyla mnie na ziemi .
Muzyka jest dla mnie falą życia ,oddechem i barwą powietrza.

sobota, 13 września 2014

amarantowe

Kiedy całe ciało płacze ,
a serce krwami amarantowymi łzami,
kiedy w głowie mysli kłębowisko,
jak wytrwać w nadziei i jak zrozumieć to wszystko?.

czwartek, 11 września 2014

Nie lekceważ cudu łez

"Nie lekceważ cudu łez. 
One mogą być uzdrawiającymi wodami
i strumieniem radości .
Czasami są najlepszymi słowami ,
jakie potrafi wypowiedzieć serce."
"CHATA" WM.PAUL YOUNG.

poniedziałek, 8 września 2014

Campanula

Campanula kwitnie do jesieni ,
Jest jak w zakletym fioletowym dzbanuszku promyk słonka.
Wdzięczne  na kępkach kwiatuszki
Wystawia jak pogodne  buźki.

Szelest ...

Pachnie juz jesiennym suszem,
Z szelestem opadają tańczące liście,
Choc słońce jeszcze mocno grzeje
Tak jakby chciało oźywić martwe,
Odpowiada  mu, z cicha mrucząc,
Tylko westchnienie ,wspomnienie lata.

piątek, 5 września 2014

Wieczność

Każdy dzień przybliża nas do Wieczności.
Czasu ziemskiego coraz to mniej,
Zużywają się nasze ciała,
Znika gdzieś zapał i ubywa sił,
Naszych bliskich coraz więcej po drugiej stronie.

sobota, 30 sierpnia 2014

Kocie cwaniaki

Znalezione

Cherubinek

Kolejny biały szereg dni ,
Krwawo zaplamiany,
Bólem okraszany,
Samotnym  ,
cichym cierpieniem
Znoszony.

Byl pewien Cherubinek,
Z jasną czupryną loków,
Zaczarował ten ból,
I strachu ogrom,
Obudził nadzieję..

Ma być lepiej.

Bolesławieckie gliniane cudeńka

Bolesławieckie święto ceramiki
Olśniewa rozmachem i wzornictwem,
Wszechobecna uliczna festa,
Parada glinoludow i tysiace barwnych kubeczków, talerzyków i czego dusza zapragnie,wszystkiego czego "limited human beeing" potrzebuje by oczy nakarmic.
Festa dwudziesta , a ja pierwszy raz te cuda podziwiałam.
Rozpalono przygotowany na tę okoliczność piec na placu pod Katedra,
w ktorym wypalano gliniane wyroby.
A co jeszcze mnie urzekło?
Ludzie..i tolerancja..źyje tam bowiem repatriancka społeczność bałkańska ktora stopiła sie już z rdzennymi mieszkańcami okolicy.

wtorek, 19 sierpnia 2014

NUKA

Wczoraj wyadoptowałam Nukę.
Spojrzenie uważne ,mądre i smutne.
Z dystansem, partie górne ,tam lepiej widać ogólny cyrk Kociej Chatki , jest bezpieczniej.
NUKA,zrównoważona koteczka,siostra Duśki znalazła dom dla siebie,będzie miała swojego człowieka do głaskania i miziania.
A tam tyle jeszcze potrzeb,tyle ogonków pręży się w górę ,każdy prosi o uwagę i prezentuje się jak potrafi....pomiukuje, tuli się i łasi. TO JA JESTEM NAJ.
Słodziaki,cudaki,miziaki...małe szczęścia...
Czy naprawdę są ludzie , którzy nie poszukują szczęścia. A tam gwarantowane .

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

nowa odslona

Nowa odslona uniwersalnego tekstu
piosenki z Piwnicy pod Baranami

TA NASZA MŁODOŚĆ

Ta nasza młodość z kości i krwi
Ta nasza młodość co z czasu kpi
Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
Ona co pierwszą jest potem drugą
Ta nasza młodość ten szczęsny czas
Ta para skrzydeł zwiniętych w nas

Ona jest wśród kamieni 
Rwącym światłem strumyka 
Wiewiórkami po drzewach 
Po gałęziach pomyka

Ona iskrą w kamieniu
Ona mlekiem w orzeszku 
Ona świata ciekawa 
Jak miedziany grosik w mieszku

Ona kwiatem we włosach
Octem w jabłkach jest pierwszych
Gorzką pianą na piwie 
W świata gwarnej oberży

Buntem jest niespełnionym
Co na serce umiera 
Ona tylko to daje 
Co innemu zabiera

czwartek, 14 sierpnia 2014

tak ot

I w snach tylko żyję,
Gdzie cichych zakątków cieply szmer
i drogi proste ,i niebo bezchmure ,
I wszystko jakieś świetlistsze jest.






niedziela, 10 sierpnia 2014

Blatna i Pilsko

Uwielbiam
spacery gorskimi szlakami ,
oddechy zielonym powietrzem,
muzyka ciszy i swierszczy granie,
wszechpanujacy spokoj i rytm natury.

Uzaleznic sie chce od tych wycieczek w zielone , w swierkowe gorskie lasy,gdzie przyroda trwa mimo wszystko , mimo  niedogodnosci,mimo cywilizacji i wiesci zlych o wojnach.

Ubiegly tydzien wyprawa na Blatna Beskid Slaski z sympatyczną ,odważną rodzinką, trasa w gore w sloncu z potem na czole,trasa w dol w strugach ulewnego deszczu i w szalejacej burzy...
Bylo pieknie.

Wczoraj wędrowka na Pilsko Beskid Zywiecki, chyba bardziej dziki. strome podejscie , slonce,odpoczynek na Hali Miziowej i uczta z ogromnymi jagodami prosto z krzaka. A w nagrode za zdobycie szczytu naleśniki królewskie z serem i truskawkami posypane cukrem pudrem i wanilia ozdobione struzżkami czekolady-pycha.
A z góry widoki zapierajace dech w piersiach na królujacą Babią Góre i calą panoramę Beskidow.
Cudnie
Zejscie owocne w grzyby prawdziwki wielkosci deserowego talezyka.
A dzis smaczny grzybowy obiadek.
Wylaczyc umysł i delektować sie urokiem przyrody bezcenne.

czwartek, 7 sierpnia 2014

Na wieki

Kiedy odchodzil z tego świata, trzymał ją za rękę i czarnymi ,gorejącymi oczami przkazywał to czego nie da się powiedzieć słowami.
Obiecywał jej spotkanie po tamtej stronie,a ona czuła jak bardzo są razem i wiedziała, że pozostaną razem połączeni mistyczną, świetlaną nicią, nicią która zespoli ich do końca świata.
Będą wiecznie tu, w młynie,będą tańczyć z kropelkami wody poruszających młyńskie koło, na wierze muskającym liście jabłoni,w trawach, w kwiatach i w każdyn zbożu,z którego będzie chleb.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

zjawisko synchronii

Wiekszość z nas doswiadcza zjawiska synchronii czyli laczmosci z innymi wymiarami....mowimy czasem o"dziwnym zbiegu okolicznosci".

MANDRAGORA

"Wszyscy potrzebujemy iskry,ducha, niezwykłego, bo nieodgadnionego bytu,
pozaplciowego, niematerialnego istnienia.
Pierwotnej, zaczynowej świadomości.
Tego co jest poza nami i w nas równocześnie,
co tworzy wszystkich i wszystko, skąd przybywamy i dokąd odchodzimy.
To prapoczatek, moc i nadludzka kosmiczna energia,
która jest dla nas źródlem, przeznaczeniem i nadzieją, ktora nadaje sens,
skłania do tworzenia ,pozwala wierzyć, daje siłę,
porusza najcieńsze i najbardziej subtelne struny człowieczeństwa.(..).
Kazdy ma choc raz w życiu chwilę iluminacji, bliskości, zrozumienia,bycia w nieodgadnionym ,
nieomal dotknięcia istoty rzeczy. Unosi się, czuje sile, jest ponad tym, co chwilowe.
Wtedy wie, że nawet w słabości, rozgoryczeniu i największym nieszczęściu jest niepokonany.
Bo stanowi cząstkę trwającego wiecznie porządku. Istnieje w tym , co dobre i zle, piękne i odrażające ,
i w odcieniach każdej barwy. Jest we wszystkim , wszędzie i zawsze. "
MANDRAGORA Dorota Stasikowska-Woźniak

Mandragora to odpowiednik azjatyckiego żeńszenia, roślina o cudownych właściwościach .
Inaczej zwana dziwostrętem.
Roślina bulwiasta, o kształcie przypominającym człowieka.
Panuje ogólna opinia że mandragora po wyrwaniu z ziemi zawodzi i wrzeszczy rzucając klątwy,
przez co można postradać zmysły, bądź nawet umrzeć.
Jednakże jest to całkowicie mylna opinia która się wzięła z tego że mandragora jest silnie toksyczna,
a jej opary mogą wywołać halucynacje, zawroty głowy, bądź nawet bardziej opłakane efekty.
Tak więc, mandragora ani nie wrzeszczy, ani nie zawodzi, ani nie rzuca uroków.
Mandragora jest bardzo drogą rośliną przede wszystkim cenioną w medycynie i farmacji.

niedziela, 27 lipca 2014

nakarmic kruki

http://youtu.be/SLxrrE6wC5I

Nakarmic kruki
Obraz i studium nagromadzonych w dziecinstwie emocji
Film o samotnosci i smutku doswiadczonych w dziecinstwie.
kopiowanie zlych wzorcow, ale czy byly te dobre.
Film o poszukiwaniu i pragnieniu szczescia, tego niemozliwego,

sobota, 26 lipca 2014

zapomnisz

"Dziś w moim oknie świeci słońce,
a serce smuci się , gdy oglądam miasto, ponieważ odchodzisz.

Jak każdej nocy obudziłem się myśląc o tobie i patrzyłam, jak mijają godziny na zegarze.
Wszystkie obietnice odejda
razem z tobą , zapomnisz mnie.

W cieniu latarni zaśnie wszystko,
co pozostało niewypowiedziane.
Zaśnie wszystko zawieszone na wskazówkach zegara .
Będą czekały wszystkie godziny, które pozostały do przeżycia."

piesn hiszpanska

piątek, 11 lipca 2014

Monologi

"Potrzeba rozmowy...do siebie , ze soba samym.
Kazdy kto zyl samotnie wie,
jak bardzo taki monolog właściwy jest naturze człowieka.
Słowo zamknięte w naszym wnętrzu świerzbi. Przemawianie w przestrzeń uwalnia od tego niemiłego uczucia.
Kiedy się głośno mówi w samotności ,wydawać by się mogło, że jest to dialog z Bogiem, którego każdy z nas nosi w sobie.
Było to też , jak wiadomo obyczajem Sokratesa rozprawiał on sam ze sobą."
Wiktor Hugo "Czlowiek smiechu"

sen

Planeta westchnień,
planeta marzeń,
planeta nieszczęść ,
planeta tęsknot
i tak tkwie w niemozliwym
nieosiągalnym ,
niekończącym śnie.

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Orvieto

Orvieto


Jeśli jedziesz do Wloch nie zapomnij wpaść do Orvieto
Co tam jest?.
„Wielki plac, na placu trawa i katedra.
W katedrze Sąd Ostateczny”.

Ogromna koronkowa rozeta, wyszywana w marmurze, robi bardziej wrażenie rzeźby w kości słoniowej niż elementu architektury monumentalnej. Płaszczyzny fasady porwane są nie tylko kolorem, ale dołącza się do tego precyzja szczegółów godna miniaturzysty i jeśli do czegokolwiek można porównać katedrę w Orvieto, to do pierwszej litery iluminowanego rękopisu, do wysokiego A gęstego od upojenia.
Z.Herbert. "Barbarzyńca w ogrodzie"
Trzeba żyć by tam pojechać i być.

Wlochy maja swe Orvieto a Polska ma swoją Ornetę z katedra.

Zastanawiam się , ktora z muz jest mi bliższa?
Malarstwo czy rzeźba? Czy obie razem a muzyka?
I wiem, że bez żadnej z nich nie mogę nawet oddychac.

czwartek, 26 czerwca 2014

Milczenie jest siłą ducha



"Lecz i ten który modlić sie chce w osobności,
niech wejdzie,
po prostu
i modli się
nie mową głośna,
ale rzewliwym i serdecznym
do Boga odwróceniem serca"
Klasztor - Wigry

wracam do zdjęc z ubieglorocznych wakacji
i czytam myśli proste,jak zwyczajne znaki,
bo i życie jest proste i logiczne,
a koślawe "człowieki" wykręcają je i gmatwają.
Prawda , prostota , milczenie i głosy serc.

"Eremici bardziej cenia milcząca pobożność
niz pobożna gadatliwość"




wtorek, 17 czerwca 2014

blogerka

Życie trwa , świat wirtualny wydłuża je w nieskończoność.
Czai się w sieci niedokończona myśl,
Kolejne wpisy , tu żart a tam coś wydumanego,
Czekam, czekałam , ze pojawi się ponownie,
blog Irytka, była to dusza kocia,
chociaz po roku od jej odejścia
dowiedziałam się , że była kobietą z fantazją.

jej ostatni wpis

" 04 lipca 2012
Beznadziejne prognozy
Na czas upałów zawiesiłam działalność życiową do minimum.
Trwam.... Nie zaprzątam głowy głębokimi myślami.
Najgłębsza sięga wody, od czasu do czasu przegryzki.
Jak żyć? "

cytowała:
"Jeżeli życie jest nicią - można przeciąć tę nić,
I odpłynąć na obłoku niby na srebrnej tratwie...
Ach, jak łatwo, ach, jak łatwo byłoby żyć,
Gdyby nie żyć było jeszcze łatwiej."


Jan Brzechwa
szkoda ze odeszła,
zostanie w Ulubionych




niedziela, 8 czerwca 2014

bliskie i prawdziwe

"Zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska"

Zaczarowane zakątki



Uwielbiam zakatki kwiatowo-ogrodowe,
ileż tam barw, przyroda sie wdzięczy,
wystawia do słonka kolorowe kwiaty,
spacerując, podziwia się cuda natury ,
a to tez po trosze wysiłek człowieka,
efekt jego pasji i umiłowania roślin
-ogrody Kapias, przeurocze.






sobota, 7 czerwca 2014

Podróżowanie

Mysli przenoszą mnie w inne miejsca,
inne, ciekawsze,
podrózuję wciaż uparcie w marzeniach,
to tu, to tam
snuje się sama opowieść niedorzeczna,
bajeczna
muzyka płynie,
ja z nią
kazdy dzien jest podrozą w nieznane.

piątek, 6 czerwca 2014

To moje niebo

"Żyjemy pod różnymi niebami,
o różnej intensywności błękitu
i róznym stopniu zachmurzeń.
...
i nie może być wsólnych zasad,
bo nie ma żadnej wspólnej rzeczywistości".
Ryszard Kapuściński

To moje niebo
to jak walący się z hukiem nieboskłon,
zbyt czasem chmurny i posępny .
Czasem jednak zdarza się , że
to moje niebo
blednie i jest bardziej bez wyrazu,
mdławe, nijakie i melancholijne.
Czekam zawsze na te chwile , gdy
to moje niebo
jaśnieje i staje się sceną dla ptasich lotów,
a błękitu wszelkie odcienie
pozwalają patrzeć dalej i dalej,i ufać,
że to moje niebo
każdego dnia rozkwitnie na nowo
od brzasku różem po lazur za dnia,
by wieczorem ogrzać serce czerwienią zachodu.

https://www.youtube.com/watch?v=tX03K95MYIE

https://www.youtube.com/watch?v=Ke-WslKwyXo


czwartek, 5 czerwca 2014

Słodkie truskawki

Truskawki są pyszne, aromatyczne i wabią kolorem .
Wszyscy teraz noszą pełne koszyczki do domu i ucztom nie ma końca.
a jednak nie bez końca....
Truskawki smakuja tak wybornie, bo są jedynie raz w roku,
nie licząc tych importowanych , ktore im nie dorównuja w niczym.
Z końcem maja każdy na nie wyczekuje, czeka się na te najsłodsze,
dojrzewające w słońcu i podlewane majowym deszczem.
(chyba ze niestety są ze szklarni)
I wszystko w zyciu pewnie smakuje lepiej, gdy się na to długo oczekuje,
gdy nie zdarza się na codzień, gdy nie ma tak ot w zasięgu ręki.
Oczekiwanie cieszy bardziej, gdy to na co czekamy nastąpi, i to nastąpi
tak ,jak co roku majowo-czerwcowe słodkie czerwone truskawki.


"Truskawki

Rynek pachnie truskawkami,
Pełno ludzi z koszykami.
Czerwoniutkie,
Okrąglutkie
I do tego są smaczniutkie.

Pani straganiarka w pąsach,
Lecz nie gniewa się, nie dąsa.
Bo ich zapach,
Bo ich cudny – smak,
W dobry humor wprawia ją tak.

Same, z cukrem lub w śmietanie,
W galaretce albo pianie.
Przyciągają,
Zachwycają,
Wszystkim ludziom radość dają.

Rynek pachnie truskawkami,
Chodźcie wszyscy z koszykami.
I kupujcie
I wekujcie,
Cały rok się rozkoszujcie."

znalezione w sieci
http://plath.pl/

wtorek, 27 maja 2014

BIOCENTRYZM

Co o tym sądzić? może się cieszyć?: "Teoria znanego naukowca Roberta Lanzy próbuje wyjaśnić, jak toczy się życie ... na zawsze dzięki naszej świadomości. Biocentryzm: Życie i świadomość są kluczem do zrozumienia natury wszechświata. U podstaw próbuje wyjaśnić, jak życie nie kończy się , gdy umiera nasze ciało, lecz trwa wiecznie, dzięki naszej świadomości Autor, dr Robert Lanza, został wybrany jako trzeci najlepszy naukowiec przez New York Times , nauki i metafizyki. Lanza ,ekspert w dziedzinie medycyny regeneracyjnej jest również znany ze swoich dogłębnych badań na komórkach macierzystych i badan nad klonowaniem różnych gatunków zwierząt zagrożonych wyginięciem. Ale od pewnego czasu postanowił poświęcić się fizyce, mechanice kwantowej i astrofizyce . Ta wybuchowa mieszanka wiedzy dała swoje życie nowej teorii ,zwanej biocentryzmem . Uczy, że życie i świadomość są podstawą wszechświata .Sama świadomość stworzyła materialny wszechświat , w którym żyjemy. Badając strukturę wszechświata , jego prawa, siły i stałe, te wydają się być dobrze dopasowane do życia , co oznacza , że inteligencja istniała juz przed. Lanza twierdzi również, że przestrzeń i czas nie są przedmiotami lub rzeczami, ale raczej narzędziami naszego zrozumienia: " nosimy czas i przestrzeń wokół nas jak żółwie swe muszle ." W tym sensie, że gdypowłoka jest wyłączona ( przestrzeń i czas ), swiadomość nadal istnieje. Teoria zakłada, że​​ śmierć świadomości po prostu nie istnieje . Istnieje tylko w postaci myśli , że ludzie identyfikują się z ich ciałem , wierząc, że prędzej czy później umrą i że sama świadomość zniknie . Jeśli organizm wytwarza świadomość , a potem umiera, gdy ciało umiera, ale jeśli organizm odbiera to w ten sam sposób, że odbiornik odbiera sygnały z satelitów, to oznacza, że ​​nie skończy się śmiercią fizyczną. W rzeczywistości, świadomość istnieje poza ograniczeniami czasu i przestrzeni. Lanza uważa również, że istnieje wiele wszechświatów jednocześnie. W jednym wszechświecie ciało może być martwe , podczas gdy w innym może nadal istnieć , wchłaniając świadomość , że migruje. Oznacza to, że człowiek żyje w czasie podróży przez tunel,ktory nie kończy się w piekle lub w niebie , ale w świecie podobnym do do tego w którym żyje. I tak dalej , w nieskończoność . Bez uciekania się do religijnej ideologii naukowiec próbuje wyjaśnić kwantową świadomość z doświadczenia przed śmiercią , projekcję astralną , doświadczenia poza ciałem , a nawet reinkarnację . Według jego teorii ,energia świadomości w pewnym momencie zawraca się w innym ciele , w międzyczasie , istnieje poza ciałem fizycznym nainnym poziomie rzeczywistości i być może również , w innym wszechświecie . Jeszczde raz: "Siedem zasad tworzy biocentryzmem. Pierwsza zasada biocentryzmem opiera się na założeniu, że to, co widzimy zależy od obserwatora, i mówi, że to, co postrzegamy jako rzeczywistość jest "proces, który wymaga naszej świadomości. Drugi i trzeci zasady stwierdzić, że nasze postrzeganie wewnętrzne i zewnętrzne są ze sobą powiązane "i że zachowanie cząsteczek jest nierozerwalnie związana z obecnością obserwatora , odpowiednio. Czwarta zasada sugeruje, że świadomość musi istnieć i że bez niego "sprawa trwa w nieustalonym stanie prawdopodobieństwa. Zasada piąta wskazuje na strukturę Wszechświata, i że prawa, siły i stałe wszechświata wydają się być dostrojone do życia. Na koniec, szósty i siódmy zasady stwierdzić, że przestrzeń i czas nie są przedmioty lub rzeczy, ale raczej narzędziami naszej zwierząt zrozumienia. Lanza mówi, że czas i przestrzeń nosimy wokół nas jak żółwie muszlę."

poniedziałek, 26 maja 2014

Niczym bajka

Kolejna książka po "Tysiąc Jesieni .."o Japonii "Bezsenność w Tokio" zadziwia. Czy to możliwe by na tym globie żyli tak różni i inni ludzie?!
Surowość obyczajów i chlodna izolacja od innych nacji , ale i celebrowanie dnia, zachowań,kontemplowanie piękna przyrody .
Wstępując do ogrodu ,przekraczając próg bramy obmywają w kamiennej misie dlonie,i strzepując krople wody pozbywają się nagromadzonych w ciągu dnia złych emocji. Mostki , strumyki , kamienne dróżki pośród kwitnących krzewow i kwiatow nadaje zyciu pewnej magii , świat niczym z bajki, utkany kolorami, wonią,blaskiem słońca i błękitem odbijającym sie w tafli wody..
Ogród Japoński np.we Wrocławiu snuje te opowieść innego ,odległego miejsca na Ziemii.

Mała apokalipsa

Mała apokalipsa "I zrozumiałem, że już nie ma krainy mego dzieciństwa. Że żyje ona tylko we mnie i razem ze mą rozsypie się w proch którejś nadbiegającej z nicości godziny." "Moje życie albo cudze. Najpewniej jakieś wymyślone. Ulepione z lektur, niespełnień, starych filmów, niedokończonych rojeń, zasłyszanych legend, niewyśnionych snów. Moje życie. Kotlet z białka i kosmicznego pyłu" Tadeusz Konwicki Slowa mi bliskie,prawie jak zapiski z moich mysli, I może lżej, ze tyle pragnien i marzen ile mam, niespełnionych , nie jest wyjątkiem ,lecz towarzyszy innym uwrażliwieńcom .

Jesteśmy na tej ziemi tylko przejazdem



Perfect - Wszystko ma swój czas



Jesteśmy na tej ziemi tylko przejazdem ,

tylko na chwilkę.

Nasze sprawy wieksze i te małe

załatwimy, i znikniemy stąd.

Będziemy w innym wymiarze

Spokojniejsi ,

w błękitach.

czwartek, 15 maja 2014

Fiorella Mannoia - La casa in riva al mare


Włoskie melodie maja jakąś lekkość, promyki słońca w dźwiękach, ciepły powiew i kuszący smak życia, melodyjność słowa i głębię emocji. I niby infantylne, że niby zwyczajne? i może osłuchane, a też i ograne? mało może trendy, na weselną nutę,... ale tylko włosi śpiewają je z taką bezpretensjonalnością , nonszalancją , jak nikt inny.

środa, 14 maja 2014

Geniusze Rzymu

św.Teresa .Bernini

Ile talentów otrzymać musi człowiek , by stworzyć dzieła plastycznie doskonałe?
Efekt miękkości wydobyty z twardego i zimnego marmuru, nieziemskie. Ukazac emocje ,cierpienie, ekstazę,uniesienie,niewiarygodne.
Bernini szaleniec i geniusz, rzeźbiarz , czlowiek renesansu choc jego rzeźba to barok w rozkwicie.
Uwczesny celebryta i ulubieniec papiezy.

Boromini-architekt. "Potęga sztuki".
Bruneleshi nieumiejacy pisać ni czytać buduje bez konstrukcji zachwycajacą do dziś kopułę Duomo we Florencji.
"Miłość i cierpienie" ,Michal Anioł uwczesny kloszard,brudny i niechlujny tworzy dzielo ponadczasowe Kaplica Sykstyńska, festiwal koloryzmu i dowód na boskie tchnienie, uwodzi fantazją i opowieścią. Efektem żywej niechęci do Leonarda był Widniejący podpis w Kaplicy Sykstyńskiej" Michał Anioł -rzeźbiarz.",
Leonardo z Vinci młodszy o 23 lata od Michelangello , wszechstronny umysł,artysta ponadczasowy, człowiek dostojny i wytworny,nienaganny elegant....znany głównie jako malarz...
I można snuć tę opowieść w nieskończoność,Geniusze Rzymu....
Dzieła doskonałe.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Wielki Dzień - Kanonizacja Jana Pawła II i Jana XXIII-27.04.214

 Hymn do Ducha Świętego

 O Stworzycielu, Duchu, przyjdź,      Nawiedź dusz wiernych Tobie krąg.      Niebieską łaskę zesłać racz      Sercom, co dziełem są Twych rąk.
      Pocieszycielem jesteś zwan      I najwyższego Boga dar.      Tyś namaszczeniem naszych dusz,      Zdrój żywy, miłość, ognia żar.
      Ty darzysz łaską siedemkroć,      Bo moc z prawicy Ojca masz,      Przez Boga obiecany nam,      Mową wzbogacasz język nasz.
      Światłem rozjaśnij naszą myśl,      W serca nam miłość świętą wlej      I wątłą słabość naszych ciał      Pokrzep stałością mocy Twej.
      Nieprzyjaciela odpędź w dal      I Twym pokojem obdarz wraz.      Niech w drodze za przewodem Twym      Miniemy zło, co kusi nas.
      Daj nam przez Ciebie Ojca znać,      Daj, by i Syn poznany był.      I Ciebie, jedno tchnienie Dwóch,      Niech wyznajemy z wszystkich sił.
 

piątek, 25 kwietnia 2014

Jan XXIII

"Kiedy uśmiech osusza łzy ,
otwiera się niebo".
Papież uśmiechnięty, a niebawem święty!

Lubię być szczęśliwa

http://m.youtube.com/watch?v=e-Xg5HdYjDI

Talent Jerzego Dudy Gracza

Jerzy Duda Gracz fascynowal mnie i fascynuje od lat,niepowtarzalna kreska, maniera jedyna,wspaniałe i jedyne obrazy,czestochowskie klimaty zawsze mi bliskie ( cudowne 2 lata ze sztuką) , sielankowość, ironia i groteska , sakralność i hołd dla Jasnej Góry " Golgota Jasnogórska". Niech przekaz sztuki , sztuki natchnionej , sztuki uduchowionej , talentu od Boga będzie wstępem do wielkiego dnia dla wszystkich ludzi Kanonizacji Jana Pawła II.

Arcobaleno Niemen

http://m.youtube.com/watch?v=BJm8ij8dgCU

Tutto torna sereno
Che splendor
Vedo l’arcobaleno
Negli occhi del mio amor
Il profumo che il cielo
Manda giù
é il sapore dei baci
Che mi sai dare tu
Ma un giorno
cara stella col tuo raggio
tu m’insegnerai la via
andrò a rubare tutti quei colori
per la innamorata mia
guardo l’arcobaleno...itd

Judy Garland ..Somewhere over the rainbow..

http://m.youtube.com/watch?v=1HRa4X07jdE

Cudna dziewczyna ktora wyspiewala niezapomniany hit, faszerowana od lat dzieciecych narkotykami by podolac zadaniom narzucanym przez producentow, zmarla w wieku 47 lat. Matka Lisy Minelli.

Ulubiona moja piosenka ,choc czesciej sluchana w wykonaniu hawajskim przez Israel Kamakawiwo.

Ciekawostka jest to iz nagral ja tez Czeslaw Niemen po włosku "Arcobaleno".

"Somewhere over the rainbow, way up high
And the dreams that you dreamed of, once in a lullaby
Somewhere over the rainbow, blue birds fly
And the dreams that you dreamed of, dreams really do come true

Someday I'll wish upon a star, 
wake up where the clouds are far behind me
Where troubles melts like lemon drops, high above the chimney top
That's where you'll find me

Somewhere over the rainbow, blue birds fly
And the dream that you dare to why, oh why can't I?

Well I see trees of green and red roses too
I watch them bloom for me and you
And I think to myself
What a wonderful world

Well I see skies of blue, and I see clouds of white
And the brightness of day 
I like the dark
And I think to myself
What a wonderful world

The colors of the rainbow so pretty in the sky
Are also on the faces of people passing by
I see friends shaking hands, singing “How do you do”
They’re really saying, I... I love you
I hear babies cry and I watch them grow, 
They’ll learn much moreThan we’ll know
And I think to myself What a wonderful world

Someday I’ll wish upon a star, 
Wake up where the clouds are far behind me
Where trouble melts like lemon drops
High above the chimney top that where you’ll find me
Oh, somewhere over the rainbow way up high
And the dream that you dare to, why, oh why can’t "

Tłumaczenie: Ukryj tłumaczenie
Gdzieś nad tęczą wysoko 
Są marzenia o których marzyłeś kiedyś w kołysankach 
Gdzieś nad tęczą, latają niebieskie ptaki 
I marzenia o których marzyłeś, marzenia naprawdę się spełniają

Któregoś dnia poproszę gwiazdy,
Bym obudził się tam, gdzie chmury będą już daleko za mną 
Tam, gdzie problemy rozpływają się jak cytrynowe cukierki 
Wysoko ponad kominami 
Tam mnie znajdziesz 

Gdzieś nad tęczą latają niebieskie ptaki 
I marzenia, na które się odważyłeś, więc czemu, oh czemu nie mogę i ja?

Widzę zielone drzewa i czerwone róże też 
Oglądam je jak rozkwitają dla mnie i dla Ciebie 
I tak sobie myślę Jaki piękny jest świat 

Widzę błękit nieba i biel chmur 
I jasność dnia 
Lubię ciemność 
i myślę sobie 
Jaki piękny jest świat 

Kolory tęczy tak piękne są na niebie 
Są też na twarzach ludzi, którzy przechodzą obok
Widzę przyjaciół ściskających sobie dłonie 
śpiewających :Jak się masz? 
Oni naprawdę mówią, Kocham Cię 
Słyszę jak dzieci płaczą i patrzę jak dorastają 
Nauczą się dużo więcej niż my już umiemy 
I tak sobie myślę, jaki piękny jest świat 

Któregoś dnia poproszę gwiazdy, 
Bym obudził się tam, gdzie chmury będą już daleko za mną 
Tam, gdzie problemy rozpływają się jak cytrynowe cukierki 
Wysoko ponad kominami 
Tam mnie znajdziesz 

Gdzieś nad tęczą latają niebieskie ptaki 
I marzenia, na które się odważyłeś, więc czemu, oh czemu nie mogę i ja.

czwartek, 24 kwietnia 2014

wymowna i prawdziwa prostota

"Oczyszczenie

Nie wstydźcie się łez Nie wstydźcie się łez młodości poeci. Zachwycajcie się księżycem Nocą księżycową Czystą miłością i pieniem słowika. Nie bójcie się wniebowzięcia Sięgajcie po gwiazdę Porównujcie oczy do gwiazd. Wzruszajcie się pierwiosnkiem Pomarańczowym motylem Wschodem i zachodem słońca. Sypcie groch łagodnym gołębiom Obserwujcie z uśmiechem Psy kwiaty nosorożce i lokomotywy. Rozmawiajcie o ideałach Deklamujcie odę do młodości Ufajcie obcemu przechodniowi. Naiwni uwierzycie w piękno Wzruszeni uwierzycie w człowieka. Nie wstydźcie się łez Nie wstydźcie się łez młodzi poeci.Pomniki Nasze pomniki Są dwuznaczne Mają kształt dołu."
T.Rozewicz

Ludożercy

List do ludożerców

Kochani ludożercy
Nie patrzcie wilkiem Na człowieka Który pyta o wolne miejsce W przedziale kolejowym
Zrozumcie Inni ludzie też mają Dwie nogi i siedzenie.

Kochani ludożercy
Poczekajcie chwilę Nie depczcie słabszych Nie zgrzytajcie zębami Zrozumcie Ludzi jest dużo będzie jeszcze Więcej więc posuńcie się trochę Ustąpcie.

Kochani ludożercy 
Nie wykupujcie wszystkich Świec sznurowadeł i makaronu Nie mówcie odwróceni tyłem: Ja mnie mój moje Mój żołądek, mój włos Mój odcisk moje spodnie Moja żona moje dzieci Moje zdanie

Kochani ludożercy
Nie zjadajmy się Dobrze Bo nie zmartwychwstaniemy Naprawdę.

Tadeusz Rozewicz

umierają wielcy

Tadeusz Różewicz "Człowiek mówił do wody mówił do księżyca do kwiatów deszczu mówił do ziemi do ptaków do nieba mil­czało niebo mil­czała ziemia jeśli usłyszał głos który płynął z ziemi wo­dy i nieba to był głos dru­giego człowieka"

niedziela, 20 kwietnia 2014

Sulislaw

Sulisław....jakaz poetycka nazwa...jakiez urokliwe miejsce i zameczek...W tle wiosny pstrokata zielen stroszy listki i pąki.

Marquez

Byc moze dla swiata jestes tylko czlowiekiem,ale dla niektorych ludzi jestes calym swiatem" . moj ulubiony cytat.
Gabriel Garcia Marquez
Smierc tak wybitnych ludzi zawsze porusza.
Mawial ze wlasciwie napisal tylko to co opowiedzial mu dziadek ...ot i co .

plany

" Z jaką rozkoszą życie rwie na strzępy nasze starannie przemyślane plany"...
Tak właśnie jest, jakas sila burzy plan jak domek z kart. Wir czasu porywa nas dalej i dalej , a czas ucieka jak opętany.

wtorek, 15 kwietnia 2014

Zanim przekwitna wiśnie

" Deszcz padał cicho i niemalże niezauważalnie, kolejny dzień przyniósł pierwsze oznaki wiosny. Po nocy wszystko wygladało i pachniało inaczej. Coraz mocniej rozgaszczała się wiosna. Gospodynie poświęcały się wiosennym porządkom, chowały zimowe ubrania, myły okna, zamiatały podwórza i wystawiały na słońce bambusowe kosze. Wiosna otoczyła kraj magią kolorów i pięknem, które nigdy nie traciło uroku, niezależnie jak często się pojawiało. I dalej szła pokazując coraz to nowe fantastyczne sztuczki. Sprawiała, że na drzewach pojawiły się kwiaty, pomalowała delikatne ich płatki. Najpiękniejsze jednak były kwiaty wiśni." I żal rozstawać się z książką , emocjonalną, pełna uczuć, losów kobiet i przewrotności losu. ALY CHA" Zanim przekwitna wiśnie"

niedziela, 13 kwietnia 2014

Niedziela Palmowa

Życie jest permamentną walką ze śmiercią, wszyscy, bez wyjątku żyjemy z wyrokami śmierci, czy to ma coś nam uzmysłowić? Tak, by żyć i nie rozmyć się w nicości by żyć i zostawiać slady wszelkiej dobroci. W obliczu zbliżająceej się Wielkanocy , wiersz ponoć Juliana Tuwima, choć inne żródła podają ze autorem jest Brandstaetter ) „Jeszcze się kiedyś rozsmucę, Jeszcze do Ciebie powrócę, Chrystusie... Jeszcze tak strasznie zapłaczę, Jeszcze przez łzy Ciebie zobaczę, Chrystusie... I taką wielką żałobą Będę się żalił przed Tobą, Chrystusie, Że duch mój przed Tobą uklęknie I wtedy serce mi pęknie, Chrystusie...”.

piątek, 28 marca 2014

Planetarne śmietnisko

"W odległości 2,6 tys. km od zachodnich wybrzeży Australii rozciąga się olbrzymie wysypisko śmieci mające powierzchnię kilka razy większą od powierzchni Indii. "Indyjski" śmietnik - spadek po naszych podróżach. W indyjskim "śmietniku" zbierają się wszystkie oceaniczne śmieci: odpady ze statków i zgubione towary oraz większe i mniejsze fragmenty samych statków i okrętów, które w przeszłości zostały zniszczone na Oceanie Indyjskim. Wszystkie te przedmioty, czasami o wielkich rozmiarach (np. kontenery), krążą po wodach oceanu przez dekady, aż w końcu, spychane od wybrzeży Afryki, Azji i Australii "do środka", trafiają na "wysypisko" ciągnące się na obszarze pomiędzy Australią, Antarktydą i Madagaskarem. Po tym jak śmieci dostaną się do potężnego wiru, zaczynają w nim krążyć. Prawdopodobnie nigdy nie pojawiają się w tym samym miejscu i w zależności od pozycji, jaką zajmują (bliżej lub dalej centralnego obszaru wielkiej plamy), unoszą się na powierzchni wody lub pod nią z prędkością od kilku do kilkudziesięciu km/h. Wielkie wysypisko nie jest tylko szerokie, ale też głębokie. W 2005 r. NASA, badająca za pomocą zdjęć satelitarnych wyciek ropy na oceanie kilkaset kilometrów na zachód od Perth, stwierdziła występowanie w rejonie ogromnych ilości śmieci. Plama miała prawie kilometr głębokości i składała się z chemikaliów, plastiku i wielu innych tworzyw "zebranych" przez wody po człowieku." Toniemy w śmieciach ...........żal przyszłych pokoleń, żal cierpiących zwierzat traktujących kolorowe elementy jako dary natury, żal cudu istnienia , które człowiek zadeptał.

środa, 26 marca 2014

Dzieci ELFY

Dzieci elfy - mimo, iz to zspol chorobowy to brzmi bajkowo, dzieci o zachowaniu "koktajlowym", chorzy na optymizm brzmi jak "dzieci kwiaty", a jednak:

"Zespół Williamsa jest  uwarunkowany genetycznie - najczęściej ma związek z utratą około 20 genów z chromosomu 7.

Jest to bardzo rzadkie i niezwykłe zarazem zaburzenie rozwoju. Dotyka jedno na 20 tys. dzieci.

Dzieci z zespołem Williamsa mają charakterystyczne rysy twarzy - tzw. twarz elfa i - jak wynika z badań etnograficznych - w przeszłości mogły być pierwowzorem postaci elfów i wróżek z podań ludowych.

Są opóźnione umysłowo - łagodnie lub umiarkowanie - i wcześniej się starzeją. Mogą mieć słabsze mięśnie, problemy z koordynacją ruchu, czasem uszkodzenia nerek i problemy z układem krążenia.
Dla osób z tym zaburzeniem typowa jest nadwrażliwosć na dźwięki i hałas - silnie reagują one na muzykę, mogą mieć talent muzyczny, słuch absolutny czy perfekcyjne wyczucie rytmu. Mają też bardzo bogate 
słownictwo. Z drugiej strony nie potrafią narysować z pamięci prostych przedmiotów.

Bardzo charakterystyczną cechą tego zespołu jest wyjątkowa otwartość na innych ludzi. Dzieci z zespołem Williamsa wykazują znacznie więcej zachowań prospołecznych i empatii w stosunku do ludzi, niż ich rówieśnicy. Chętnie, niemal impulsywnie angażują się w kontakty z innymi, nawet obcymi.

Ich chód jest bardzo charakterystyczny - tak jakby miały spętane kostki. Mogą mieć kłopoty z wejściem na schody, z przejściem z gładkiej powierzchni na dywan, czy trawnik. Te symptomy mogą ułatwić wczesne wykrycie zespołu Williamsa. Dopiero później do objawów dołącza się upośledzenie intelektualne.

Według prof. Krajewskiej-Walasek, typową cechą dzieci z zespołem Williamsa jest nadmierna wrażliwość na dźwięki. Bardzo lubią muzykę, ale też zbyt silnie reagują na hałas.

Mają też bardzo charakterystyczną osobowość - są nieprawdopodobnie gadatliwe, przyjacielskie. "Ich sposób bycia określa się w literaturze jako +koktailowy+". Gdy wchodzą do gabinetu to od razu dużo mówią. 

Człowiek jest nimi oczarowany, bo używają wyszukanych wyrazów, mówią całymi zdaniami i są bardzo zainteresowane drugą osobą" - opisuje badaczka. Według niej, gadatliwość i płynność mowy (logorea) często maskują niepełnosprawność intelektualną tych dzieci i opóźniają wykrycie zaburzenia.

Dzieci z zespołem Williamsa mają kłopoty manualne, nie są zbyt zręczne oraz mają nazbyt ruchome stawy. Często występują u nich przedwczesne objawy starzenia, np. luźna skóra. Jest to związane z utratą kawałka genu kodującego elastynę - białko tkanki łącznej, które zapewnia elastyczność skóry. Prof. Krajewska-Walasek obserwowała np. u 6-letniej pacjentki zwiotczenie skóry tak duże jak u kobiety po menopauzie."
....

poniedziałek, 24 marca 2014

DREAMER

Jak bardzo kruche jest życie, jak porażająco kruche! Uczestniczka Voice of Poland ,Kasia Markiewicz śpiewającą "Dreamer" Ozziego dzisiaj przeszła na drugą stronę tęczy!.. "I'm just a dreamer I dream my life away I'm just a dreamer Who dreams of better days" Refleksji sporo, publiczne spełnienia marzenia, obnażenie swojej tragedi publicznie, wszechobecne współczucie i empatia, i jednak przegrana, śmierć i ogólny szok! A przecież sama śpiewająca była najbardziej pogodzona, piosenkę zaśpiewała przejmująco i do szpiku kości smutno, spełniając tym samym swoje marzenia. Każda śmierć, każda kolejna jest wielkim wstrząsem, szokiem, smutkiem, rozpaczą, pomimo że dotyczy każdego i jest obecna w każdej sekundzie. R.I.P. https://www.youtube.com/watch?v=rPo5jTQ39eE&feature=kp https://www.youtube.com/watch?v=5ZV_1lfK6UQ

The Voice of Poland IV - Kasia Markiewicz - „Dreamer" - Przesłuchania w ...

piątek, 21 marca 2014

magiczny Wrocław

Ta wyprawa była magiczna, Wrocław niezwykły i inny, bo ani pora dnia,tygodnia, ani roku nie dla turystów, zwyczajny czwartkowy dzień, za 9 godzin miala nastąpić wiosna, słońce ogrzewało kamienice i bruki miasta, w rozkładanych pospiesznie jak co roku ogródkach wygrzewali się niepospiesznie smakosze porannej kawy. Nasza kawa serwowana w kawiarni "Pod gryfami", miejsce wymarzone dla kolekcjonerów porcelany i ceramiki. Droga do WC prowadziła przez galerię grafiki, gablot z kolekcją filizanek, a na ścianach kafle z calego świata, prawie jak portugalskie azulejos. W ogrodku pod niebem jak lazur, z widokiem na rynek, kawa smakowała wybornie. Potem wyprawa slakiem niezwykłych kamienic, częściowo zapomnianych, tu i ówdzie odrestaurowanych. Niezwykła przy ulicy Krasińskiego 21 z posadzką jak dywan,
z tajemniczym napisem Lissy, z dziedzińcem jak w zamku i miejscem gdzie prawdopodobnie była fontanna. Na fasadzie anioły i inne cudowne ozdrowy , dzieła wyrawnych architektów i mistrzów sztukateri. Na tej samej ulicy są jeszcze dwa cudenka , jedna secesyjna odrestaurowana, a druga jak jej biedniejsza siostra, piekna choć zapomniana. Smaczkiem niesamowitym i zaskakującym był niepozorny sklep mięsny przy ulicy Traugutta 99, cudo. na ścianach przepiekne stare kafle w kolorze zieleni, podłoga, sufit wszystko w kaflach budzących zachwyt i podziw trwałości. Niegdys był tam slynny trzeźnik. Obecnie tez wiszą wyroby, niestety, ale miejsce to często odwiedzają nie tylko amatorzy krawej jatki, ale i smakosze piękna, podziwiając te cudenka.
Rynek wrocławski jak zawsze dostojny , piękny i oby zawsze polski. uwielbiam to fantastyczne miasto.

WIOSNA

21 marca kolejna wiosna , i urodziny mojej mamusi juz wieczne (1927-2012); Jak cudownie przyszła,pogodna i ciepła, ozłociła świat blaskiem słońca, pod błękitnym niebem budzi się na nowo życie, ludzie są jacyś radośniejsi ptaki spiewają jak oszalałe, zielenią się trawy. Czekamy na więcej.

niedziela, 16 marca 2014

Apollinaire

Apollinaire nie był przystojny: raczej krępy, o jajowatej twarzy. Jak pisze Hartwig: „tylko oczy były piękne, pełne życia i zarazem jakiejś napiętej czujności, południowe, urzekające”. Upodobania smakosza i żarłoka nie sprzyjały smukłej sylwetce. Apollinaire miał po prostu apetyt na życie. Chciwie słuchał opowieści dżokejów przesiadujących w barach przy dworcu Saint-Lazare. Namiętnie szperał w podrzędnych antykwariatach, kolekcjonował dziwne i rzadkie przedmioty. W Bibliotece Narodowej studiował książki o teozofii i okultyzmie oraz klasykę literatury obscenicznej. Podśpiewywał frywolne piosenki, a z prześladujących go melodii wywodził motywy wierszy. Na wpół bezdomny, całymi dniami włóczył się po ulicach Paryża. Kiedy jednak zdobył własne lokum, zachowywał się jak mieszczuch, nie pozwalając siadać na kanapie, na której sypiał. Nie lubił płacić, szczególnie za innych. Zatrudniał jednak sztab darmowych pomocników i sekretarzy – za sprawą jednego z nich trafił nawet do więzienia, podejrzany o udział w kradzieży Mony Lizy. Julia Hartwig, „Apollinaire”. Świat Książki, Warszawa, 416 stron, w księgarniach od listopada 2010 Apollinaire przyszedł na świat w Rzymie w 1880 roku jako Wilhelm de Kostrowitzky, a poetycki pseudonim zaczerpnął od ostatniego ze swych licznych imion: Guillaume Albert Vladimir Alexandre Apollinaire. Rodzinny majątek pod Nowogródkiem opuścił po powstaniu listopadowym dziadek jego matki, który w Watykanie został papieskim szambelanem. Apollinaire szczycił się swoją „polskością”: złotym wężem w herbie i bohaterskim męczeństwem zniewolonego narodu. Matka poety, Angelika Kostrowicka, nie znała polskiego, ale jej pochodzeniu syn przypisywał gwałtowny, słowiański temperament. Ta piękna awanturnica, bywalczyni kasyn w Monaco i Nicei, nigdy nie zdradziła, kto jest ojcem jej dwóch synów, ale jak pisze Hartwig, poeta „tolerował wszystkie możliwe warianty dotyczące swego pochodzenia, pod warunkiem, by przypisywany mu ojciec był osobą wysoko postawioną, stąd jego chętna zgoda nawet na papę kardynała”. Poeta, który swoją niejasną genealogię zdołał zamienić w osobistą legendę, nieomal przez całe życie pozostawał we Francji cudzoziemcem – obywatelstwo uzyskał dopiero podczas I wojny światowej.

sobota, 15 marca 2014

Wiatr

"Dlaczego wicher tak wyje?

Dlaczego wicher tak wyje
I z jękiem leci ku niebu?
Czy skargi roznosi czyje?..
Czy pieśń zawodzi pigrzebu?

Różne są nędze na ziemi:
Są jedne co litość budzą
I ma kto płakać nad nimi
I boleść utulić cudzą

Są inne jakby przeklęte
Od świata, ludzi i Boga...
Gdzie serca rozpaczą wzdęte
Otacza pustka zlowroga

Nikt się nad nimi nie żaki...
Obca im wszelka piciecha...
I przepadają gdzieś w dali
Samotnie, bez łzy, bez echa.

Tyljo wiatr niesie ku niebu
Brzemienne klątwą rozpacze,
I wyje pieśni pogrzebu
W ciemnościach jęczy i płacze."
Adam Asnyk.

A wiatr dzis bezlitosny
co niesie dmiąc bezustannie?
przepędzi złowrogie chmury
i bedzie słonecznie i ładnie

środa, 12 marca 2014

GALOPADA ZYCIA

Wyścig trwa , wyścig z czasem, konsumujemy wszystko , nawet czas.
   A gdyby tak chwycić zegar w garść i dać kres tej galopadzie? Przewartościować rzeczywistość, zwolnić, przystanąć i zwyczajnie spojrzeć w niebo?
   Lubię wyciszyć się w nicości lub w "cości" czego nazwać nie można. Spojrzeć w niebo to samo i w smutku i w radości, to samo w zdrowiu i w niedoskonałości.
   I znowu czas pędzi , nie zważa ani na ludzkie dramaty , ani nie chce przedłużyć chwil szczęścia, biegnie, a my z nim. Jest go coraz mniej, angażujemy sie w wiele aktywności ,apetyty rosną mimo technologii ulatwiającej nam codzienność czasu ubywa. Pompujemy tę wydmuszkę, rozciągamy czas do granic możliwośc. Każdy człowiek ma prawo ustalić tempo swojego życia, by to jedyne które go zaszczyca mogło wypełnić się w całości.
   I przyglądam się mijającym mnie za dnia, o czym tez rozmawiają?,ile noszą trosk !...
   Dopijam potem imieninową kawę , słucham jakie to postne zobowiązania i obietnice przyjmuja co "silniejsi" ...na szklanym ekranie film ... szczęście zawsze miesza się z dramatem... jestem w domu... uf.. telefon...?, płacz..., ktoś zapomniał że czas ma swoje proporcje, na pracę i wypoczynek, atak..., szpital..., Jutro nowy dzień, kto wyciągnie wnioski?
   I znowu to samo niebo i galopujący czas.

niedziela, 2 marca 2014

pytania i odpowiedzi

Życie jest wysoce skomplikowaną strukturą, do której kluczem jest prostota. To oznacza, że życie tak naprawdę jest proste. Bóg je takim stworzył. To my ludzie zwykliśmy je komplikować. Często odkrywam, że życie ma proste rozwiązania – proste odpowiedzi: każde drzwi posiadają klucz,który je otwiera; każdy pojazd posiada paliwo, które je napędza, każda zagadka posiada swoje rozwiązanie. Prostota życia stanowi jego najpotężniejszą cechę. Podobno też najprostsze odpowiedzi są tymi najwłaściwszymi.

poniedziałek, 24 lutego 2014

nocne czytanie

"Znowu noc.
Rozpoznaję ją po ciszy.
Noc nieprzytomna, bezsenna,
sama sobą zniesmaczona,
oczekująca pierwszych promieni świtu, żeby czmychnąć."...

"Moje wieczyste  królestwo , w którym będę ziemią i robakiem, potem ziemią i ziemią, a na koniec drobinką prochu w powiewie nicości"..
fragmenty "Afrykańskie równanie"

piątek, 21 lutego 2014

Kosmate wszystko

Kosmate koty,kosmate swetry kosmate myśli, Noc sie kłębi też kosmata, Co się nie przeżyło,to sie przyśni, jak w drugim życiu, lepszego świata.

środa, 19 lutego 2014

SMAK CURRY

By zapomnieć o bólu i niedołężności , mam nadzieję chwilowej zatapiam się w rozmaite opowieści słowem i obrazem pisane. Filmy są jakąś magią , tyle w nich rozmaitych ludzkich historii , tyle tęsknoty , dramatów i szczęścia, tyle różnych nas, ludzi, z jednakowymi odczuciami i potrzebami, bliskości, zrozumienia, ciepła i tego czegoś wciąż więcej. "Smak curry" - film o przypadkowej miłości, tyko fantazja widza, każdego na swój "krój", może dopisać zakończenie tej historii. Poezja smaku. Inne, w których przelewa się alkohol, nie godne są nawet zadnego zapisu. "72 dni" kino bałkańskie i nasz horror , bo inaczej nie da sie tego nazwac to film "Pod mocnym aniołem" ukazują człowieka ... tylko pytanie czy jeszcze człowieka? słabego, uciekającego od rzeczywistości. Ile dramatów niesie zwyczajny, nieiewinny trunek. Kontynent afrykańskii dramat porwanmych europejczyków, którzy w ucieczce od swoich zyciowych nieszczesc , poszukuja innego , w zamysle lepszego losu, to temat opowiesci w ksiazce Yasmina Khadra "Afrykańskie równanie" Żadnej miłości nie odczuwa się równie boleśnie jak wtedy, kiedy na dworcu wymieniasz spojrzenia z kimś, czyj pociąg odjeżdża w przeciwną stronę. Yasmina Khadra – Jaskółki z Kabulu

piątek, 14 lutego 2014

Czereśniowa 17 czyli Saving Mr Banks

Jeśli można poczuć blogostan i cieło w sercu będąc w kinie, to na pewno ogladając bajeczną opowieść Ratując Pana Banksa. Cudowny, bo przypominający klimat filmów Walta Disneya. Wzruszajacy i zabawny, bawiłam się wyśmienicie. www.youtube.com/watch?v=I3-srL6C100

środa, 12 lutego 2014

MISJA

Kotów nie można posiadać. pojawiają się w ludzkim życiu gdy się ich potrzebuje ... z misją, której nie potrafimy się domyślić.

KROTOCHWILNOŚĆ

krotochwilność....mieć krotochwilność w sobie...krotochwilny czyli zabawny ,żartobliwy,dowcipny, ucieszny,humorystyczny,komiczny,sowizdrzalski...krotochwilny...ładnie brzmiące słowo...
A takich słów i nazw innych,niezwyczajnych odnalazłam w książce SŁUCH ABSOLUTNY w rozmowie z mistrzem Szczeklikiem sporo,np:
fraucymer oznaczajacy świtę kobiet;
bachantki inaczej Menady to w mitologii greckiej
towarzyszki czcicielki Dionizosa (Bachusa). Trackie
 bachantki, które odziane w skóry jeleni, wymachując owiniętymi winną latoroślą tyrsami i śpiewając dzikie, szalone pieśni, tworzyły orszak Dionizosa, podczas jego podróży z Lidii, przez cały antyczny świat do Grecji.
arcydzięgielówka to nalewka z arcydzięgla koniaku i bialego wina. Arcydzięgiel roślina ,ktora rośnie w Karpatach i Sudetach nazywana żyworódka wygladajaca troche jak koper.
Ksiażkę się smakuje, czytaniu towarzyszy refleksja nad życiem i umieraniem, ...prometejski sen nieśmiertelności...trwa, czasem śmieszy i ciekawi. To podróż przez życie genialnego człowieka.

wtorek, 11 lutego 2014

La grande bellezza

Lubie zająć miejsce w kinie w pierwszym rzędzie, czuję sie wtedy, jakbym była sama przed wielkim ekranem można rozkoszować się zdjęciami, kadrami, muzyką i słowem, można zatopic się w płynącej opowieści.. a można było odpłynać, bo był to film niezwykły: "La grande bellezza" film o poszukiwaniu piękna, serwujący w kadrze żywe, cudne obrazy, a ostatecznie stawiający diagnozę zepsutego świata elit,artystów i bogaczy, gdzie dominuje pustka i nuda. Rzym, bo tam dzieje się akcja filmu, miasto, które kusi swoim pięknem, a które pod powierzchnią kryje zepsucie, zgniliznę, marazm, głupotę, upadek, degrengoladę. Miasto legenda,w kórym bywali wielcy filozofowie, utalentowani artyści i ludzie wpływowi. Miasto, którego niekwestionowane piękno ma destrukcyjny wpływ i które jest gangreną na żywym organizmie. Tak widzi to miejsce reżyser, genialny Paolo Sorrentino kształtując postać głównego bohatera , 65-cio letniego pisarza Jepa Gambardella, a przede wszystkim środowisko, którym się otacza. Toni Servillo gra znakomicie. Rozważania Jepa są pretekstem do ukazania marazmu społeczeństwa. "Życie jest zbyt skomplikowane, żeby mogła je zrozumieć jedna osoba " - pociesza Jep młodego syna swej przyjaciółki, którego kontakt z wielką literaturą doprowadził do skrajnego pesymizmu. Zdjęcia w filmie są zachwycające,od scen Rzymu i wyciętych kadrów z życia, po nienaganne garnitury Jepa, kolorowe marynarki i staromodną elegancję..

poniedziałek, 10 lutego 2014

Słońce


"Słońce jest jedno
Marina Cwietajewa

Słońce jest jedno,a chodzi od domu do domu.
Ono jest moje. Nie dam już słońca nikomu.  
Ani na jedną chwilę, na błysk, na spojrzenie. Nikomu. Nigdy.
— A idźcie, miasta, w mrok na stracenie!  
W ręce je złapię! Nie będzie kręcić się stale!
Niech sobie ręce i wargi, i serce spalę.  
l Jak w noc wieczną zapadnie — w ślad za nim pognam. Słońce ty moje! Nikomu ciebie nie oddam!"

Przełożył z rosyjskiego Robert Stiller

środa, 5 lutego 2014

Jak się nazywa

Jak się nazywa Jak się nazywa to nie nazwane jak się nazywa to co uderzyło ten smutek co nie łączy a rozdziela przyjaźń lub inaczej miłość niemożliwa to co biegnie naprzeciw a było rozstaniem wciąż najważniejsze co przechodzi mimo przykrość byle jaka jak chłodny skurcz w piersi ta straszna pustka co graniczy z Bogiem to że jeśli nie wiesz dokąd iść sama cię droga poprowadzi Jan Twardowski

Dobranoc

28 stycznia 2012 z poczuciem humoru w obliczu nadchodzącego końca, Andrzej Szczeklik, postać wybitna i wszechstronna pisał do swego przyjaciela: "Drogi Jerzy, przyjmij pozdrowienia od dezertera ze Swiata wyprostowanych. Scięło mnie..." W odpowiedzi dostał list , z wierszem Czesława Miłosza "Dobranoc": "Żadnych obowiązków. Nie muszę być głęboki. Nie muszę być artystycznie wspaniały. Ani podniosły. Ani budujący. Wędruje sobie. Powiadam: „Goniłeś, No to i dobrze. Czas był po temu”. A teraz muzyka światów odmienia mnie. W inny znak wchodzi moja planeta. Drzewa i trawniki wyraźnieją. Jedna po drugiej filozofie gasną. Lekko, ale i nic nie wiadomo. Sosy, roczniki win, mięsiwa. Trochę gadamy o powiatowych festach, O podróżach krytą bryką z obłokiem pyłu za nami, O tym, jakie bywały rzeki, jak ajer pachnie. Lepsze to niż badać swoje sny. Tymczasem urastało. Już jest, niewidzialne. Ani zgadnąć jak, tutaj, wszędzie. inni tym się zajmą. A ja na wagary. Buena notte. Ciao. Farewell.” Andrzej Szczeklik, zmarł 3 lutego 2012r. profesor, lekarz, miłośnik muzyki, sztuki, literatury, erudyta, człowiek kochający ten świat i ludzi, wierny przekazanym mu wartościom. W rozmowie z Jerzym Illgiem "Słuch absolutny" Dobranoc.

wtorek, 4 lutego 2014

Spoglądać w niebo jak szybują ptaki

Jedną z wielu rzeczy, którymi koty górują nad człowiekiem jest panowanie nad czasem...bycie górą. Nie starają się dzielić czasu na lata, miesiące i dni, dni na godziny, godziny na minuty, unikają tym samym wielu smutków. Nie znają niewolniczego odmieżania każdej chwili, martwienia się czy się spoźniły, czy przyszły za wcześnie, nie myślą też o mlodości czy starosci,czy corocznych wakacjach. Dzięki temu potrafią smakować każdą chwilę teraźniejszości w jej wielowymiarowej chwale. Nigdy się nie martwią o koniec ani początek. Szczęście wylegiwania się na parapecie w słońcu wydaje się ciągnąć w nieskonczoność. Szczęście posiadania pełnej miseczki dopełnia zadowolenie. I jeszcze troszkę ludzkiej życzliwości... Być jak kot i nie martwić się tym co jest i co bedzie, i spoglądać w niebo jak szybują ptaki.

niedziela, 2 lutego 2014

Światło

Światłem być, dającym ciepło i jasność, pełnym kolorów w płomieniu, Światłem żyć, w pełni duchowo i całym sobą, nikogo i niczego za nic nieoceniając. „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8, 12). W naszej polskiej tradycji 2 lutego obchodzimy święto Matki Bożej Gromnicznej. Wierni przynoszą w tym dniu do kościoła przystrojoną świecę, nazywaną gromnicą. Odkrywam na nowo te bliskie sercu obrzędy i święta, zastanawiając się nad ich oddziaływaniem w życiu.Zapalona świeca daje jakąś magiczną energię, płomień uspakaja i hipnotyzuje, można zapatrzeć się i rozmyślać. Gromnica to świeca inna niż wszystkie. Jest ona związana z jednym z najstarszych świąt w chrześcijaństwie – Ofiarowaniem Pańskim. W Polsce to święto ma charakter maryjny i nazywane jest także świętem Matki Bożej Gromnicznej. Nazwa ta pochodzi od gromnic - świec przynoszonych do świątyni, by kapłan je pobłogosławił. Potem zabiera się je do domu i zapala w razie grożących niebezpieczeństw. Na Wybrzeżu świece zapalają często matki i żony oczekujące na powrót mężów i synów z mórz i oceanów, szczególnie gdy za pośrednictwem mediów dowiadują się o katastrofach na morzu.