sobota, 30 sierpnia 2014

Kocie cwaniaki

Znalezione

Cherubinek

Kolejny biały szereg dni ,
Krwawo zaplamiany,
Bólem okraszany,
Samotnym  ,
cichym cierpieniem
Znoszony.

Byl pewien Cherubinek,
Z jasną czupryną loków,
Zaczarował ten ból,
I strachu ogrom,
Obudził nadzieję..

Ma być lepiej.

Bolesławieckie gliniane cudeńka

Bolesławieckie święto ceramiki
Olśniewa rozmachem i wzornictwem,
Wszechobecna uliczna festa,
Parada glinoludow i tysiace barwnych kubeczków, talerzyków i czego dusza zapragnie,wszystkiego czego "limited human beeing" potrzebuje by oczy nakarmic.
Festa dwudziesta , a ja pierwszy raz te cuda podziwiałam.
Rozpalono przygotowany na tę okoliczność piec na placu pod Katedra,
w ktorym wypalano gliniane wyroby.
A co jeszcze mnie urzekło?
Ludzie..i tolerancja..źyje tam bowiem repatriancka społeczność bałkańska ktora stopiła sie już z rdzennymi mieszkańcami okolicy.

wtorek, 19 sierpnia 2014

NUKA

Wczoraj wyadoptowałam Nukę.
Spojrzenie uważne ,mądre i smutne.
Z dystansem, partie górne ,tam lepiej widać ogólny cyrk Kociej Chatki , jest bezpieczniej.
NUKA,zrównoważona koteczka,siostra Duśki znalazła dom dla siebie,będzie miała swojego człowieka do głaskania i miziania.
A tam tyle jeszcze potrzeb,tyle ogonków pręży się w górę ,każdy prosi o uwagę i prezentuje się jak potrafi....pomiukuje, tuli się i łasi. TO JA JESTEM NAJ.
Słodziaki,cudaki,miziaki...małe szczęścia...
Czy naprawdę są ludzie , którzy nie poszukują szczęścia. A tam gwarantowane .

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

nowa odslona

Nowa odslona uniwersalnego tekstu
piosenki z Piwnicy pod Baranami

TA NASZA MŁODOŚĆ

Ta nasza młodość z kości i krwi
Ta nasza młodość co z czasu kpi
Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
Ona co pierwszą jest potem drugą
Ta nasza młodość ten szczęsny czas
Ta para skrzydeł zwiniętych w nas

Ona jest wśród kamieni 
Rwącym światłem strumyka 
Wiewiórkami po drzewach 
Po gałęziach pomyka

Ona iskrą w kamieniu
Ona mlekiem w orzeszku 
Ona świata ciekawa 
Jak miedziany grosik w mieszku

Ona kwiatem we włosach
Octem w jabłkach jest pierwszych
Gorzką pianą na piwie 
W świata gwarnej oberży

Buntem jest niespełnionym
Co na serce umiera 
Ona tylko to daje 
Co innemu zabiera

czwartek, 14 sierpnia 2014

tak ot

I w snach tylko żyję,
Gdzie cichych zakątków cieply szmer
i drogi proste ,i niebo bezchmure ,
I wszystko jakieś świetlistsze jest.






niedziela, 10 sierpnia 2014

Blatna i Pilsko

Uwielbiam
spacery gorskimi szlakami ,
oddechy zielonym powietrzem,
muzyka ciszy i swierszczy granie,
wszechpanujacy spokoj i rytm natury.

Uzaleznic sie chce od tych wycieczek w zielone , w swierkowe gorskie lasy,gdzie przyroda trwa mimo wszystko , mimo  niedogodnosci,mimo cywilizacji i wiesci zlych o wojnach.

Ubiegly tydzien wyprawa na Blatna Beskid Slaski z sympatyczną ,odważną rodzinką, trasa w gore w sloncu z potem na czole,trasa w dol w strugach ulewnego deszczu i w szalejacej burzy...
Bylo pieknie.

Wczoraj wędrowka na Pilsko Beskid Zywiecki, chyba bardziej dziki. strome podejscie , slonce,odpoczynek na Hali Miziowej i uczta z ogromnymi jagodami prosto z krzaka. A w nagrode za zdobycie szczytu naleśniki królewskie z serem i truskawkami posypane cukrem pudrem i wanilia ozdobione struzżkami czekolady-pycha.
A z góry widoki zapierajace dech w piersiach na królujacą Babią Góre i calą panoramę Beskidow.
Cudnie
Zejscie owocne w grzyby prawdziwki wielkosci deserowego talezyka.
A dzis smaczny grzybowy obiadek.
Wylaczyc umysł i delektować sie urokiem przyrody bezcenne.

czwartek, 7 sierpnia 2014

Na wieki

Kiedy odchodzil z tego świata, trzymał ją za rękę i czarnymi ,gorejącymi oczami przkazywał to czego nie da się powiedzieć słowami.
Obiecywał jej spotkanie po tamtej stronie,a ona czuła jak bardzo są razem i wiedziała, że pozostaną razem połączeni mistyczną, świetlaną nicią, nicią która zespoli ich do końca świata.
Będą wiecznie tu, w młynie,będą tańczyć z kropelkami wody poruszających młyńskie koło, na wierze muskającym liście jabłoni,w trawach, w kwiatach i w każdyn zbożu,z którego będzie chleb.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

zjawisko synchronii

Wiekszość z nas doswiadcza zjawiska synchronii czyli laczmosci z innymi wymiarami....mowimy czasem o"dziwnym zbiegu okolicznosci".

MANDRAGORA

"Wszyscy potrzebujemy iskry,ducha, niezwykłego, bo nieodgadnionego bytu,
pozaplciowego, niematerialnego istnienia.
Pierwotnej, zaczynowej świadomości.
Tego co jest poza nami i w nas równocześnie,
co tworzy wszystkich i wszystko, skąd przybywamy i dokąd odchodzimy.
To prapoczatek, moc i nadludzka kosmiczna energia,
która jest dla nas źródlem, przeznaczeniem i nadzieją, ktora nadaje sens,
skłania do tworzenia ,pozwala wierzyć, daje siłę,
porusza najcieńsze i najbardziej subtelne struny człowieczeństwa.(..).
Kazdy ma choc raz w życiu chwilę iluminacji, bliskości, zrozumienia,bycia w nieodgadnionym ,
nieomal dotknięcia istoty rzeczy. Unosi się, czuje sile, jest ponad tym, co chwilowe.
Wtedy wie, że nawet w słabości, rozgoryczeniu i największym nieszczęściu jest niepokonany.
Bo stanowi cząstkę trwającego wiecznie porządku. Istnieje w tym , co dobre i zle, piękne i odrażające ,
i w odcieniach każdej barwy. Jest we wszystkim , wszędzie i zawsze. "
MANDRAGORA Dorota Stasikowska-Woźniak

Mandragora to odpowiednik azjatyckiego żeńszenia, roślina o cudownych właściwościach .
Inaczej zwana dziwostrętem.
Roślina bulwiasta, o kształcie przypominającym człowieka.
Panuje ogólna opinia że mandragora po wyrwaniu z ziemi zawodzi i wrzeszczy rzucając klątwy,
przez co można postradać zmysły, bądź nawet umrzeć.
Jednakże jest to całkowicie mylna opinia która się wzięła z tego że mandragora jest silnie toksyczna,
a jej opary mogą wywołać halucynacje, zawroty głowy, bądź nawet bardziej opłakane efekty.
Tak więc, mandragora ani nie wrzeszczy, ani nie zawodzi, ani nie rzuca uroków.
Mandragora jest bardzo drogą rośliną przede wszystkim cenioną w medycynie i farmacji.