piątek, 28 marca 2014
Planetarne śmietnisko
środa, 26 marca 2014
Dzieci ELFY
Dzieci elfy - mimo, iz to zspol chorobowy to brzmi bajkowo, dzieci o zachowaniu "koktajlowym", chorzy na optymizm brzmi jak "dzieci kwiaty", a jednak:
"Zespół Williamsa jest uwarunkowany genetycznie - najczęściej ma związek z utratą około 20 genów z chromosomu 7.
Jest to bardzo rzadkie i niezwykłe zarazem zaburzenie rozwoju. Dotyka jedno na 20 tys. dzieci.
Dzieci z zespołem Williamsa mają charakterystyczne rysy twarzy - tzw. twarz elfa i - jak wynika z badań etnograficznych - w przeszłości mogły być pierwowzorem postaci elfów i wróżek z podań ludowych.
Są opóźnione umysłowo - łagodnie lub umiarkowanie - i wcześniej się starzeją. Mogą mieć słabsze mięśnie, problemy z koordynacją ruchu, czasem uszkodzenia nerek i problemy z układem krążenia.
Dla osób z tym zaburzeniem typowa jest nadwrażliwosć na dźwięki i hałas - silnie reagują one na muzykę, mogą mieć talent muzyczny, słuch absolutny czy perfekcyjne wyczucie rytmu. Mają też bardzo bogate
słownictwo. Z drugiej strony nie potrafią narysować z pamięci prostych przedmiotów.
Bardzo charakterystyczną cechą tego zespołu jest wyjątkowa otwartość na innych ludzi. Dzieci z zespołem Williamsa wykazują znacznie więcej zachowań prospołecznych i empatii w stosunku do ludzi, niż ich rówieśnicy. Chętnie, niemal impulsywnie angażują się w kontakty z innymi, nawet obcymi.
Ich chód jest bardzo charakterystyczny - tak jakby miały spętane kostki. Mogą mieć kłopoty z wejściem na schody, z przejściem z gładkiej powierzchni na dywan, czy trawnik. Te symptomy mogą ułatwić wczesne wykrycie zespołu Williamsa. Dopiero później do objawów dołącza się upośledzenie intelektualne.
Według prof. Krajewskiej-Walasek, typową cechą dzieci z zespołem Williamsa jest nadmierna wrażliwość na dźwięki. Bardzo lubią muzykę, ale też zbyt silnie reagują na hałas.
Mają też bardzo charakterystyczną osobowość - są nieprawdopodobnie gadatliwe, przyjacielskie. "Ich sposób bycia określa się w literaturze jako +koktailowy+". Gdy wchodzą do gabinetu to od razu dużo mówią.
Człowiek jest nimi oczarowany, bo używają wyszukanych wyrazów, mówią całymi zdaniami i są bardzo zainteresowane drugą osobą" - opisuje badaczka. Według niej, gadatliwość i płynność mowy (logorea) często maskują niepełnosprawność intelektualną tych dzieci i opóźniają wykrycie zaburzenia.
Dzieci z zespołem Williamsa mają kłopoty manualne, nie są zbyt zręczne oraz mają nazbyt ruchome stawy. Często występują u nich przedwczesne objawy starzenia, np. luźna skóra. Jest to związane z utratą kawałka genu kodującego elastynę - białko tkanki łącznej, które zapewnia elastyczność skóry. Prof. Krajewska-Walasek obserwowała np. u 6-letniej pacjentki zwiotczenie skóry tak duże jak u kobiety po menopauzie."
....
poniedziałek, 24 marca 2014
DREAMER
piątek, 21 marca 2014
magiczny Wrocław
WIOSNA
niedziela, 16 marca 2014
Apollinaire
sobota, 15 marca 2014
Wiatr
"Dlaczego wicher tak wyje?
Dlaczego wicher tak wyje
I z jękiem leci ku niebu?
Czy skargi roznosi czyje?..
Czy pieśń zawodzi pigrzebu?
Różne są nędze na ziemi:
Są jedne co litość budzą
I ma kto płakać nad nimi
I boleść utulić cudzą
Są inne jakby przeklęte
Od świata, ludzi i Boga...
Gdzie serca rozpaczą wzdęte
Otacza pustka zlowroga
Nikt się nad nimi nie żaki...
Obca im wszelka piciecha...
I przepadają gdzieś w dali
Samotnie, bez łzy, bez echa.
Tyljo wiatr niesie ku niebu
Brzemienne klątwą rozpacze,
I wyje pieśni pogrzebu
W ciemnościach jęczy i płacze."
Adam Asnyk.
A wiatr dzis bezlitosny
co niesie dmiąc bezustannie?
przepędzi złowrogie chmury
i bedzie słonecznie i ładnie
środa, 12 marca 2014
GALOPADA ZYCIA
Wyścig trwa , wyścig z czasem, konsumujemy wszystko , nawet czas.
A gdyby tak chwycić zegar w garść i dać kres tej galopadzie? Przewartościować rzeczywistość, zwolnić, przystanąć i zwyczajnie spojrzeć w niebo?
Lubię wyciszyć się w nicości lub w "cości" czego nazwać nie można. Spojrzeć w niebo to samo i w smutku i w radości, to samo w zdrowiu i w niedoskonałości.
I znowu czas pędzi , nie zważa ani na ludzkie dramaty , ani nie chce przedłużyć chwil szczęścia, biegnie, a my z nim. Jest go coraz mniej, angażujemy sie w wiele aktywności ,apetyty rosną mimo technologii ulatwiającej nam codzienność czasu ubywa. Pompujemy tę wydmuszkę, rozciągamy czas do granic możliwośc. Każdy człowiek ma prawo ustalić tempo swojego życia, by to jedyne które go zaszczyca mogło wypełnić się w całości.
I przyglądam się mijającym mnie za dnia, o czym tez rozmawiają?,ile noszą trosk !...
Dopijam potem imieninową kawę , słucham jakie to postne zobowiązania i obietnice przyjmuja co "silniejsi" ...na szklanym ekranie film ... szczęście zawsze miesza się z dramatem... jestem w domu... uf.. telefon...?, płacz..., ktoś zapomniał że czas ma swoje proporcje, na pracę i wypoczynek, atak..., szpital..., Jutro nowy dzień, kto wyciągnie wnioski?
I znowu to samo niebo i galopujący czas.



