niedziela, 24 listopada 2013

Valparaiso

„Powiedziano mu, że Valparaiso jest handlowym imperium Pacyfiku, że w jego magazynach składowano metale, wełnę owczą i z alpaki, a także zboża i skóry przeznaczone na światowe rynki. Liczne łodzie przetransportowały pasażerów i ładunek z żaglowca na ląd stały. Wysiadłszy na nabrzeżu pośród marynarzy, dokerów, pasażerów, osłów i wózków, znalazł się w mieście ciasno otoczonym amfiteatrem wysmukłych gór, tak samo gęsto zaludnionym i brudnym jak wiele miast Europy cieszących się dobrą sławą. Wąskie uliczki między domami z niewypalanej cegły i drewna, które najmniejszy pożar w parę godzin mógł obrócić w popiół, wydały mu się jakąś architektoniczną bzdurą. Wóz ciągnięty przez dwa zmaltretowane konie zawiózł Todda oraz kufry i skrzynie stanowiące jego bagaż do Hotelu Angielskiego. Przejechał obok budynków wzniesionych wokół jakiegoś placu, kilku dosyć topornych kościołów i jednopiętrowych rezydencji otoczonych rozległymi ogrodami i sadami. Doliczył się jakichś stu kwartałów, ale prędko przekonał się, że się mylił, gdyż miasto było istnym labiryntem uliczek i przejść. W oddali dojrzał dzielnicę rybaków Z domkami wystawionymi na wiatr wiejący od morza i sieciami rozpiętymi niczym ogromne pajęczyny, a jeszcze dalej żyzne pola obsadzone warzywami i drzewami owocowymi”
fr „Córka fortuny” 
Isabelle Allende


Valparaiso - to jedno z najbardziej kolorowych miast  świata, 
 nazwa oznacza rajską dolinę, położone u stóp Andów , nad Pacyfikiem .
Zawsze kuszą mnie dalekie lądy, odległe inne kraje, gdzie barwy ulic , 
oddechy miast i muzyka dni są jakby inne niż tu… 
tym razem nie Portugalia , ale Chile , za sprawą Isabele Allende.
Kuszą mnie lądy zdecydowanie na zachód , 
choć dalej na zachód to i tak wschód, ech! 
Glob, czy chcesz czy , nie toczy dni i losy ludzi …
street art valparaiso

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz