„Powiedziano mu, że Valparaiso jest handlowym imperium
Pacyfiku, że w jego magazynach składowano metale, wełnę owczą i z alpaki, a
także zboża i skóry przeznaczone na światowe rynki. Liczne łodzie
przetransportowały pasażerów i ładunek z żaglowca na ląd stały. Wysiadłszy na
nabrzeżu pośród marynarzy, dokerów, pasażerów, osłów i wózków, znalazł się w
mieście ciasno otoczonym amfiteatrem wysmukłych gór, tak samo gęsto zaludnionym
i brudnym jak wiele miast Europy cieszących się dobrą sławą. Wąskie uliczki
między domami z niewypalanej cegły i drewna, które najmniejszy pożar w parę
godzin mógł obrócić w popiół, wydały mu się jakąś architektoniczną bzdurą. Wóz
ciągnięty przez dwa zmaltretowane konie zawiózł Todda oraz kufry i skrzynie
stanowiące jego bagaż do Hotelu Angielskiego. Przejechał obok budynków
wzniesionych wokół jakiegoś placu, kilku dosyć topornych kościołów i
jednopiętrowych rezydencji otoczonych rozległymi ogrodami i sadami. Doliczył się
jakichś stu kwartałów, ale prędko przekonał się, że się mylił, gdyż miasto było
istnym labiryntem uliczek i przejść. W oddali dojrzał dzielnicę rybaków Z
domkami wystawionymi na wiatr wiejący od morza i sieciami rozpiętymi niczym
ogromne pajęczyny, a jeszcze dalej żyzne pola obsadzone warzywami i drzewami
owocowymi”
fr „Córka fortuny”
Isabelle Allende
Valparaiso - to jedno z najbardziej kolorowych miast świata,
nazwa oznacza rajską dolinę, położone u stóp Andów , nad Pacyfikiem .
Zawsze kuszą mnie dalekie lądy, odległe inne kraje, gdzie
barwy ulic ,
oddechy miast i muzyka dni są jakby inne niż tu…
tym razem nie
Portugalia , ale Chile , za sprawą Isabele Allende.
Kuszą mnie lądy zdecydowanie na zachód ,
choć dalej na zachód
to i tak wschód, ech!
Glob, czy chcesz czy , nie toczy dni i losy ludzi
…
street art valparaiso



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz