czwartek, 14 marca 2013
anioł
Jestem ostatnio jak cień snujący się za dnia
czasem tylko dostaje skrzydeł ,
czasem tylko dziwną energią zmierzam tam ,
gdzie zaspokajam potrzeby ducha, ciała i uczuć;
wszystkiego co cieszy ogarnąć nie sposób,
tego co powoduje błysk w oku,
tego co serce głaszcze i koi;
i znowu grzęznę w beznadziejnej rzeczywistości,
szukam i myślę.....jedynie trwam
szukam swego anioła.
czasem tylko dostaje skrzydeł ,
czasem tylko dziwną energią zmierzam tam ,
gdzie zaspokajam potrzeby ducha, ciała i uczuć;
wszystkiego co cieszy ogarnąć nie sposób,
tego co powoduje błysk w oku,
tego co serce głaszcze i koi;
i znowu grzęznę w beznadziejnej rzeczywistości,
szukam i myślę.....jedynie trwam
szukam swego anioła.
sobota, 9 marca 2013
Koci tygrys
Smutne oczy , merdające ogonki , błyszczące noski witały znowu wszystkich w Schronisku,szczekanie, skakanie, ujadanie ..i kolejne zostały wyprowadzone na spacer
Akt łaski na tę niedole psią, na tyle nieszczęścia, które zafundował im człowiek,
akt łaski tej nielicznej grupy wobec tylu niewzruszonych , zajętych sobą ludzi .
Minęłam klatki , rozdajac niektórym jakies psie kostki...kolejna chwila dobroci.
Celem moim były domki z kotami.
Kociaki maja pełen komfort, tylko nie mają swych właścicieli,
każdy z odmiennym charakterem ,
a wiadomo KOT TO JEST GOŚĆ
KOT TO JEST KTOŚ
Liland dostojny i uśmiechnięty, lokator z najdłuższym stażem,
kocurek , który miał narośl na szyi , została wycięta i rana się zagoiła.
Kot jest łagodny , nie potrafi się bronic...chowa się w swej traumie w domku.
Pozostałe do adopcji są bardziej ufne.
W kwaranntannym domku obecnie jest 7 ślicznych "nieszczęść
trzy biało-czarne puchatki boją się nadal, są po zabiegach ,
one mają swoją tajemnicę i smutną przeszłość.
Dwa pręgowane szaraczki z bursztynowymi oczmi, wystarszone
jeden schowany w najdalszy kąt brudasek,
i kot Czaruś , którego władza niebieska przywiozła do schroniska bezmyślnie
kot zadbany, wystraszony , ładniutki.
W kolejnym domku mały szpitalik, dwa pregowane , czarny,
i malenskie stworzenie w klatce z napisem "koci tygrys".
Koci tygrys?
otwieram wiec pomału klatkę i wyciagam skulone wystraszone futerko,
ktore momentalnie wtula sie w moją kutkę, mruczy i jest najwieksza przylepą pod słońcem.
Niestety, jest podejrzenie, że ma bialaczke , a takie kotki sa usypiane.
Trzymam kciuki.
Z poznana wolontariuszką Zuzia ide jeszcze do domku szczeniaczków...
grupa nastolatek na obrotach krzata sie przy sprzątaniu , maluszki sa w klatach ,
myślę że w zbyt małych ..ale nie to jest największa udręką, lecz to,
że my wszyscy wrócimy do domów, a one jak więźniowie zostaną tam same, niechciane .
Opuszczam schronisko z ciężkim sercem.
Wracam do domu ...
a na stole bukiet cudownych żółtych tulipanów
są jak smukłe dzbanuszki,
które otwarły swe kielichy.
Akt łaski na tę niedole psią, na tyle nieszczęścia, które zafundował im człowiek,
akt łaski tej nielicznej grupy wobec tylu niewzruszonych , zajętych sobą ludzi .
Minęłam klatki , rozdajac niektórym jakies psie kostki...kolejna chwila dobroci.
Celem moim były domki z kotami.
Kociaki maja pełen komfort, tylko nie mają swych właścicieli,
każdy z odmiennym charakterem ,
a wiadomo KOT TO JEST GOŚĆ
KOT TO JEST KTOŚ
Liland dostojny i uśmiechnięty, lokator z najdłuższym stażem,
kocurek , który miał narośl na szyi , została wycięta i rana się zagoiła.
Kot jest łagodny , nie potrafi się bronic...chowa się w swej traumie w domku.
Pozostałe do adopcji są bardziej ufne.
W kwaranntannym domku obecnie jest 7 ślicznych "nieszczęść
trzy biało-czarne puchatki boją się nadal, są po zabiegach ,
one mają swoją tajemnicę i smutną przeszłość.
Dwa pręgowane szaraczki z bursztynowymi oczmi, wystarszone
jeden schowany w najdalszy kąt brudasek,
i kot Czaruś , którego władza niebieska przywiozła do schroniska bezmyślnie
kot zadbany, wystraszony , ładniutki.
W kolejnym domku mały szpitalik, dwa pregowane , czarny,
i malenskie stworzenie w klatce z napisem "koci tygrys".
Koci tygrys?
otwieram wiec pomału klatkę i wyciagam skulone wystraszone futerko,
ktore momentalnie wtula sie w moją kutkę, mruczy i jest najwieksza przylepą pod słońcem.
Niestety, jest podejrzenie, że ma bialaczke , a takie kotki sa usypiane.
Trzymam kciuki.
Z poznana wolontariuszką Zuzia ide jeszcze do domku szczeniaczków...
grupa nastolatek na obrotach krzata sie przy sprzątaniu , maluszki sa w klatach ,
myślę że w zbyt małych ..ale nie to jest największa udręką, lecz to,
że my wszyscy wrócimy do domów, a one jak więźniowie zostaną tam same, niechciane .
Opuszczam schronisko z ciężkim sercem.
Wracam do domu ...
a na stole bukiet cudownych żółtych tulipanów
są jak smukłe dzbanuszki,
które otwarły swe kielichy.
wtorek, 5 marca 2013
Wirujące wiosenne liście
Wczoraj przysiadłam na ławce tuż obok grobu
zapaliłam znicz imieninowy...
wspomnienia i rozmyslania plątay się ze sobą
był cudny, sloneczny dzień
choć wczesna pogodowa wiosna, a już ćwierkały ptaki
i prócz tego śpiewu byla cisza......
zakłócona czasem odgłosem przejeżdzajacego samochodu.
Tak trwałam obserujac ta pustkę i ciszę.
Wnet spostrzegłam wirujące liście , najpierw w miejscu ,
okrężnym ruchem , wirem ,
wznosiy sie w kształcie coraz wyższego leja w górę.
Pomyślałam,że to trąba powietrzna i że nigdy takiej nie widziałam...
tak przyglądając się zauważyłam,
że wolnym "krokiem", wirem zbliża się do mnie...otulając mnie
smagając wiatrem , przesuwając znicze
po czym odeszło to coś..
choć chyba wolałabym by mnie zabrało .
I znowu było cicho, słonecznie , spiewały ptaki
i trwałam.....czy to znak?, czy może ktoś?
feeling...
zapaliłam znicz imieninowy...
wspomnienia i rozmyslania plątay się ze sobą
był cudny, sloneczny dzień
choć wczesna pogodowa wiosna, a już ćwierkały ptaki
i prócz tego śpiewu byla cisza......
zakłócona czasem odgłosem przejeżdzajacego samochodu.
Tak trwałam obserujac ta pustkę i ciszę.
Wnet spostrzegłam wirujące liście , najpierw w miejscu ,
okrężnym ruchem , wirem ,
wznosiy sie w kształcie coraz wyższego leja w górę.
Pomyślałam,że to trąba powietrzna i że nigdy takiej nie widziałam...
tak przyglądając się zauważyłam,
że wolnym "krokiem", wirem zbliża się do mnie...otulając mnie
smagając wiatrem , przesuwając znicze
po czym odeszło to coś..
choć chyba wolałabym by mnie zabrało .
I znowu było cicho, słonecznie , spiewały ptaki
i trwałam.....czy to znak?, czy może ktoś?
feeling...
niedziela, 3 marca 2013
SUGAR MAN
Miło przeczytać ze inni tez zachwycają się historia Sixto Rodrigeza
w filmie SUGAR MAN
ta historia zadziwia, zachwyca, jest przykladem na to
ze prawdziwa muzyka, z serca, z uniwersalnością słow
trwa.... i brzmi ....
Pasja ludzi , którzy tę historię odkrywali i ku swemu zaskoczeniu
odkryli żyjącego... skromnego muzyka, który uczciwie pracuje -co podkreśla,
jako zwyczajny robotnik...jest zadziwiająca.
Słucham płyty od jakiegoś czasu i nalezy juz od dawna do listy ulubionych.
I wonder....how many times...
.........
Gdyby losy potoczyły sie inaczej Rodrigez mogly byc teraz celebryta,
chyba jednak dobrze ze jest tak jak jest.
w filmie SUGAR MAN
ta historia zadziwia, zachwyca, jest przykladem na to
ze prawdziwa muzyka, z serca, z uniwersalnością słow
trwa.... i brzmi ....
Pasja ludzi , którzy tę historię odkrywali i ku swemu zaskoczeniu
odkryli żyjącego... skromnego muzyka, który uczciwie pracuje -co podkreśla,
jako zwyczajny robotnik...jest zadziwiająca.
Słucham płyty od jakiegoś czasu i nalezy juz od dawna do listy ulubionych.
I wonder....how many times...
.........
Gdyby losy potoczyły sie inaczej Rodrigez mogly byc teraz celebryta,
chyba jednak dobrze ze jest tak jak jest.
sobota, 2 marca 2013
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


