niedziela, 19 stycznia 2014

KORZENIEC

Sztuka lokalna lecz nie banalna.
Korzeniec
Splatajace sie losy różnych ludzi,roznych narodowosci,roznych klas, mentalności, na styku granic  trzech zaborów. Rzecz dzieje się tuż przed wybuchem I WŚ. Trojkat Trzech Cesarzy - Sosnowiec jest tlem opowiesci o Alojzym Korzencu , kafelkarzu z Sosnowca.. Jest tez opowieścią o Redaktorze Monsiorskim.
"..W ubieglym miesiacu w Teatrze Miejskum w Gleiwitz wystawiano Carmen..(..)..Teatr był też miejscem festivalu pudrowanych dekoldów,ale dla Pana Waleriana najbardziej zumiewajace bylo odkrycie,że na Śląsku żyje tak wiele kobiet z wąsami i gęstymi ,połączonymi brwiami, szczególnie jeśli były to kobiety w średnim wieku.
W Teatrze brzydkie niewiasty śmiało odsłanialy tłuste dekoldy. Mozliwe ze chcialy odwrocic uwage od brwi i wąsów.... Redaktor Monsiorski doszedł wówczad do wniosku, że to wszystko jest bardzo niesprawiedliwe, poniewaz wąsate śląskie kobiety w średnim wieku były na pewno za młodu subtelnymi pannami i naiwni śląscy kawalerowie pożenili się z nimi w dobrej wierze, by po kilkunastu latach zbudzić się obok wąsatych małżonek"
Zastanawia mnie fenomen przekazywanych emocji i ich oddziaływania na wyobraźnię. Aktorzy cytowali swe długie kwestie a widz mogl poczuc oczami wyobrazni klimat tamtych czasow. Genialne.
Teatr Zaglebia jak zawsze zaskakuje, daje fantastyczne przedstawienia.

niedziela, 12 stycznia 2014

sw.Rita

Sw.Rita -  święta od spraw trudnych i beznadziejnych. Święta od róż. Margarita,średniowieczna Włoszka,stygmatyczka.
Gdybym posiadała dar,
dar odczytywania znaków,zapewne moja ręka byłaby cała,a nie jak szmacianka posrubowana ,pękata jak stalowy balon.
To co próbuje dźwigać jest jak obce ciało,cięższe i pokręcone.
W Krakowie, na Kazimierzu jest koscioł św. Katarzyny gdzie każdego 22 dnia miesiąca odbywa się msza do św.Rity.  Mielismy okazję ostatnimi dniami grudnia zobaczyć to miejsce. Stoi tam też Rosarium św. Rity...wokół świętej za życia roztczała się woń róż.
Rosarium i historia świetej utkwila mi w  pamieci,lecz umysł moj niedoskonaly żadnego użytku z tej wiedzy nie uczynil...
ot i co.
Ech wonni święci.Rita różami,ojciec Pio fiołkami..a w "Jaśminum zakonnicy roztaczali zapach czeremchy wiśni i śliwy. Magiczne.

Pochlonely mnie ksiazki-opowiadnia Erica Emmanuela Schmitta, dlatego kupilam kolejną pt."Trucicielka". Cóż, opowiadania o przypadkach beznadziejnych,w sposób przewrotny autor puszcza oko czytelnikowi,bo za sprawa św. Rity wszystkie historie mają "beznadziejnie" dobre zakończenie.

Sw.Rita być może tym przmawiała i do mnie ,lecz cóż ja czlowiek marny zrozumieć mogę z planu Bozego?.
A może przypadek moj "beznadziejny" odczytać mam jako przestrogę? I odpłynąć w refleksji nad kruchością życia....

środa, 8 stycznia 2014

cierpienie

W cierpieniu kazda mala rzecz staje sie wyczynem wielkiej wagi,
W cierpieniu nie wiem co bardziej boli? Dusza czy cialo?
W cierpieniu lzy juz tak slone nie plyna,
W cierpieniu czlowiek staje sie kruchy jak banka.u
Ufam, ze schowany rozaniec ochroni mnie od zlych i zachlannych ludzi,
Od partactwa i niezyczliwosci
Milcze sobie i dumam ....cierpliwosci.