Dziwne Święta, bez śniegu, bez bliskości,
wspomnienia minionych chwil rodzinnych,
tradycja i obyczaje dopięte na ostatni guzik,
zapachy potraw i zmęczenie przygotowywaniem,
kolędowanie , łamanie opłatkiem,
Pasterki czar , wspólna modlitwa
i pamięć ciepła tych , którzy odeszli.
Wigilia...nie moja , ale prawie taka sama,
garstka rodziny, życzliwość ...i czegoś brak.
Znak czasu ? Przemijania?
Na szczęście jest Paweł jest Marcin i Siostra.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz